Gorzej z pokazaniem na zdjęciach, bo jednak soczewki, to tylko szkiełka, więc trochę trudno jasny, jednolity splot swetra przy późnym popołudniem pokazać, stad pierwsze zdjęcia ze światłem zastanym, kolejne z doświetleniem lampy.
A pseudo guzik wykonany jest z czesanki, ufilcowanej na sucho igłami.
Przy okazji pokażę, co jutro pojedzie w daleką podróż.
Mało fotogeniczny tzw. babykokon, czyli niby spiworek wraz z czapeczką, w który służy malutkiemu człowieczkowi do drzemki, bądź leżakowania. Dziergany na 4/5 drutach czersejem z ozdobnym wzorkiem kwadracikowym.Dodatkowo, w ramach niespodzianki... Oczywiście włóczka bawełniana.
Ciekawe, czy co na to mały Szymon ? ;-)
Śliczne wdzianka, szybko Ci poszło - przynajmniej białe bolerko, bo co do reszty to nie wiem.
OdpowiedzUsuńMały Szymon będzie zachwycony, na pewno!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że poczta się aż tak nie spóźni i dziecko miedzy czasie nie wyrośnie. :D
OdpowiedzUsuńWdzianko skończone było już 3 dni temu, ale jakoś tak mi z foto zeszło. Zdecydowanie dłużej 'kręciłam' przędzę. :)
Asiu, wymień choć jedną rzecz której nie umiesz zrobić. Kobieto, ależ Ty masz talentów, to głowa mała. Czego się nie dotkniesz, to wszystko nie dość że wychodzi, to jeszcze jest super perfekcyjne. Zakietek bomba, a Szymon na pewno będzie wdzięczny za takie otulisko.
OdpowiedzUsuńOj, łaskawa Krysiu jesteś, ale mogę Ci wymienić całą długaśną listę mych nieumiejętności. Byłaby naprawdę nudna. ;-)
OdpowiedzUsuńtratatata tratatata a już Ci uwierzę w tę listę :)
OdpowiedzUsuń