Już wspominałam, że przędę właśnie czarną strzyże alpaczą. Kolor szczególnie mi się podoba, bo nie jest kruczoczarny. W słońcu nawet brązowo wygląda, ale nie jest brązowa. A to głównie dlatego, że w takim kolorze wyglądam koszmarnie. Zwyczajny upór każe mi mieć luźny, czarny (!) sweter z takiej właśnie przędzy, prosty, rustykalny - poszła wełna już na druty. Nić przędzie się na bieżąco. Mam mały przestój, bo mój główny alpaczy oczyszczacz - mama, trochę 'nie wyrabia' :-).
Zaczęłam od rękawów.
W ramach odprężenia, męczę też czesankę, czyli... filcuję. O tym jednak następnym razem. Doba krótka, a mnie dodatkowo wciągnęła bzdurnawa gierka w necie - udziwaczniony ogródek z równie dziwacznymi nasadzeniami i jakieś kosmicznen misję do spełniania. :-)))
Filon zrasta się powoli, jednak bez sensacji. Gdyby może nie używał tak intensywnie ogona, temat byłby skończony. No, ale... nie byłby sobą. ;-) Plecki dalej golutkie, malutki meszek się pojawia, ale jeszcze daleko, daleko. A na zewnątrz nas przysypało, śniegu prawie po kolana wszędzie. Zima w mieście chwilę tylko jest ładna.
Wiem , że to szalony pomysł, ale może przywiąż Filonowi ogon do...nogi ! Widziałam , że tak się przywiązuje krowi ogon podczas dojenia i jest to skuteczne.
OdpowiedzUsuńPomysł szalony nie jest, bo naturalnie się nasuwa. :-) Tylko, że z realizacją już gorzej, bo nie tylko o majtanie chodzi, ale głównie o ruch u nasady, a tego nie wyeliminuję.
UsuńW sumie dość dobrze, że chyba jesteśmy już na prostej. ;)
Cudny sweter będzie, fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńZobaczymy. :)
UsuńJak Ci się kolor alpaki nie podoba to na blogach dziewczyn farbujących można wyczytać,że alpaka dobrze łapie kolor:) A fajnie,że Filon wraca do zdrowia:)
OdpowiedzUsuń:-P
UsuńPodoba mi się, podoba. Baaaardzo.
A tak na marginesie, taką to chyba tylko na czarno-czarno, nie ? Teoretyzuję, póki co.
Filon się pewnie zagoi, może z opóźnieniami z powodu nadgorliwego ogona, ale myślę, że się doczekasz. Jak na moje oko to ta alpaka jest jednak brązowa, bardzo ciemno brązowa ale nie czarna, chyba, że zdjęcia są rozjaśnione. Chyba lama na której to runo urosło miała domieszkę jakiejś jaśniejszej krwi ;) Ja mam jedną czarną alpakę, jest czarna jak noc. Ale ta bardzo ładna. Kolorek cudny.
OdpowiedzUsuńZdjęcie trochę przekłamuje kolor. Jest rozsłonecznione. Jeśli coś minimalnie w brązie jest na strzyży, to pojedynczo, na końcówkach. Reszta czarna. Ale nie jak noc.
UsuńAleż jestem zakręcona, miałam wstawić linka, do zdjęcia tej przędzy robionego z kolei w pochmurny dzień, z lampa. Czyli też lekkie spłycenie koloru. http://2.bp.blogspot.com/-0hM7st2WWw4/TxL4mbzucnI/AAAAAAAAArw/QguoRO8f-Mw/s640/bl_alpaka_4.jpg - link do posta w pierwsze linijce tego wpisu.
UsuńA o Filonie właśnie napisałam oddzielnego posta. ;-)
OdpowiedzUsuń