Filon sprawnie wszedł do samochodu. Do domu, z samochodu, szedł jak przecinak. Piorunem, cały radosny. Wszedł po schodach oglądając się, czy obie z mamą (przyszła do pomocy) idziemy. W mieszkaniu obszedł każdy kąt, a ogon mu szalał. Zjadł lekkie śniadanko, po czym stanął przed kanapą, by położyć mu kocyk i myk... .
Kilka razy wchodził i schodził, teraz chyba w końcu porządnie zasnął. Szew ma jakiś taki ... rzekłabym ozdobny. :-) Jakiś ręczny 'overlock'. Takiego jeszcze nigdy nie widziałam.
Trzymam kciuki za szybki powrót do formy i dobre wyniki badania!
OdpowiedzUsuńZmarznie mu dupina na tym mrozie :-(
Wcięło mi odpowiedzi na ten i poniższy post, grrr...
UsuńNa zewnątrz Filon ma uszyty kubraczek, tyle tylko, że niedoskonały z tyłu, bo nie wiedziałam, jak ostatecznie będzie wygolony. Teraz będę wspierać się zaszewkami.
Nie ma jak to w domu:) Majtasy mu jakieś skombinuj:) A szew -fachowcy się znają ,może taki powinien być. Niech szybko zdrowieje! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, coś będę musiała pokombinować do domu, bo podgolenie ma w zasięgu jęzora.
UsuńA szew faktycznie musi być pewny, bo ciecie ma jakieś 20 cm, skóra naturalnie ciągnie na boki, dwa, ogon też rusza skórę w kierunku przód-tył. No i schody.
Ciekawe, jak go rozsupłają. :-)
O tak, znam te akcje - do veta ciągniesz psa na smyczy a potem wychodzisz/zostajesz wywleczona! przez swojego pupila:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Filon tak dzielnie zniósł narkozę - to zawsze duże ryzyko. Uszyj mu ciepłe gatki zanim mu sierść nie odrośnie:)
Trzymamy z Muńką kciuki/pazury za szybki powrót Filona do formy!
Nie ma jak w domu na swojej kanapce:) Dzielny Filon, jutro poczuje się jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńOstatnio u veta usłyszałam, że te psie mądrale nauczyły się rozpoznawać dźwięki terminala do płacenia, i gdy tylko usłyszą to JUŻ WYCHODZĄ!!! Kiedyś ponoć tak reagowały na brzęk monet, ale świat do przodu idzie ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę "maluszkowi", nieźle mu dupeńkę wygolili no i szew też niczego sobie. Daj znać jak coś będzie wiadomo w sprawie wyników. Trzymajcie się!
No to teraz mocne kciuki za ładne gojenie się :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo , ze Filonek jest juz po...i ze czuje sie dobrze.
OdpowiedzUsuńNiech wraca szybciutko do zdrowia !
Sciskam !
O, mój wczorajszy komentarz wcięło :(
OdpowiedzUsuńUkochana Pani,własna kanapka, znane zapachy - w takich okolicznościach Filon raz dwa wróci do zdrowia:) Uściski dla Filona, dzielny pies:)