Wczoraj się skusiłam na taki banalny jabłecznik z karmelem z bloga Lawendowy Dom. Oczywiście skusił mnie karmel. Jako maniaczka tegoż musiałam wypróbować przepis. Na moją formę jakoś za dużo ciasta było, chociaż spełnia normy określone w przepisie. Ciasto wyszło biszkoptowate, jednak nie suche. Miałam nadzieję, że karmel przeniknie bardziej w ciasto. Duży plus za prostotę. Karmel zrobiłam z cukru trzcionowego, stąd ten ciemny kolor na górze. Na tamtym blogu zdjęcie ładniejsze, ale chyba posypanie cukrem pudrem smakowo, to pomyłka - za słodkie. W celu dodania tego 'czegoś', dla samego zdjęcia - zrozumiałe.
Uprzędłam 100 g merynosa. Kupiony już w kolorze zieleni butelkowej z myślą o mitenkach pasujących do konkretnego szala. Się robią.
Deszcz stuka o szybę. Wygrywa sobie znaną melodię. Światło z latarni na parkingu fajnie podświetla krople na szybie. A ja lubię takie dni. Spokojnie wsłuchiwać się w myśli, dźwięki przy żółtym świetle punktowej lampy. I trudno oprzeć się słowom Staffa:
"O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno..."
Chciałam przeczytać sobie cały wiersz, szukając w Google, (można natrafić dość dziwnie), ze zdziwieniem odesłało mnie na YouTube i wcale nie do wiersza. To chyba najbardziej rozpowszechniony lata temu utwór w wykonaniu Jarosława Wasika - Nastroje. Swoją drogą, bardzo szkoda, że słuch o nim zaginął. Mam bardzo miłe wspomnienia z okoliczności poznania całej jego płyty 'Zielony z niebieskim'. ;-)
Ja dla odmiany nie cierpię takich jesiennych dni, ale dokładnie ten sam wiersz przychodzi mi na myśl, kiedy pada, a w tym czasie jestem w lesie z psem na spacerze:)
OdpowiedzUsuńWełenka jest ładna, ciekawa jestem szala i mitenek.
jek szklany, placz szklany a szyby w mgle mokna czy jakos tak to szlo :):):)
OdpowiedzUsuńAsiu, coś muzycznego na temat deszczu jesiennego opublikuję w następnym poście. Podejrzewam, że nikt tego nie zna, ale dla Ciebie opublikuję coś pięknego. Ja uwielbiam ten wiersz ale... jeszcze piękiejsza jest odpowiedź na niego - Bunt jesienny http://literat.ug.edu.pl/staff/093.htm
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że to poczujesz...
Oh tak! Ja juz "dostalam" od Tyni ten wiersz "Bunt jesienny"-cos przepieknego!!!
OdpowiedzUsuńPiosenka mi sie podoba,delikatna i nastrojowa, a poniewaz tez jestem calkowita maniaczka carmelu,wiec musze sprobowac przepis...
Sciskam!
Maris, szal jest banalny, zakupiony w sklepie, wiec nic szczególnego. Mitenki, jak tylko skończę, to 'powieszę'. Chyba, że będzie kłopot ze zdjęciem popołudniu, bo ta zieleń ciemna jest.
OdpowiedzUsuńIzo, witaj.
Yarn, przeczytałam wiersz... Nie znałam go. Musze przeczytać go wieczorem. Teraz pogoda rozprasza (słońce za oknem). Dziękuję.
Alinko, to ciasto rewelacyjne nie jest. Ale miłe i szybkie na jesienne popołudnie. Dałam więcej tego karmelu niż w przepisie, bo mi nie pokrył całej formy. Myślę, że im niższy placek sam w sobie będzie, to karmel ma szanse przeniknąć do spodu.
OdpowiedzUsuńJa tez tak mysle ! Tak zrobie jak mowisz...dam wiecej carmelu i zrobie z brzoskwiniami, sprobuje czy wyjdzie...
OdpowiedzUsuń