Skończyłam 2 dni temu, ale nie miałam, jak zrobić zdjęcia. Teraz tak ponuro, (wczoraj nawet padał grad) i trudno o dobre zdjęcie. A z lampą, to tak nie zawsze jest ok.
Wszystko, dla przypomnienia z ręcznie uprzędzonego merynosa. Druty nr 4. Chyba będą ciepłe, prawda ? ;-)
A słońce, jak widać dzisiaj na zdjęciu niżej, to zawsze słońce, nie ważne, czy +25 st C, czy +10 st C i trzeba poleżeć. ;-)
suuuuuuuuuuuuuuuper
OdpowiedzUsuńWszyscy robią minetki a ja nigdy nie miałam nic takiego.Do czego się właściwie je nosi? Minetki są śliczne ale przegrywają z pieskiem.:)
OdpowiedzUsuńŚwietne i wzór bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńAnko, przecież nie zaprzeczę. ;-) A nosi się... bo ja wiem, do wszystkiego. Krótsze, dłuższe, co komu pasuje. Właśnie w takim okresie jak teraz się zaczyna. Łapki nie marzną, a palce mogą oddychać. ;-) U mnie się sprawdzają w porannej drodze do pracy. Tzn w samochodzie, gdy kierownica zimna, brrrr...
OdpowiedzUsuńMaris, wzór kombinowany w każdym calu. :)
Dziękuję.
Mitenki bardzo ładne, a psiak powyginany jak rasowy pokrak - choć to tylko łapa ;)
OdpowiedzUsuńNo jasne ,że będą ciepłe :) co pieskowi się w łapkę stało?
OdpowiedzUsuńViolu, pytasz o prawą przednią ?
OdpowiedzUsuńTo są naturalne wygięcia mojego psa. Bardzo naturalne. :-)))
Tysiu, wiesz... to cały Filon. ;-)
świetne mitenki :) i śliczny piesek
OdpowiedzUsuń