Szybciutko więc mały zwiastun tego, co na drutach. A od dwóch dni plącze się tam urodzinowy akryl. Co będzie... się okaże, bo albo tunika, albo krótka sukienka. Na razie wygląda tak. Kolor trochę może przekłamany, bo zdjęcie wymagało lampy.
Dziergam sobie przegryzając ciasteczka drożdżowe z jabłkiem. Przepis poznany w necie dzięki niejakiej Aneriete. Bardzo prosty, szybki w wykonaniu.
Składniki:
50 dag mąki pszennej,
4 dag drożdży,
3 jajka,
1 szklanka mleka,
20 dag margaryny (nie masła)
cukier (daję ok szklanki w zależności od słodkości jabłek) plus później do posypania ciastek,
jabłka
Wykonanie:
Mąkę zagnieść z margaryną, dodać resztę składników. Nie czekać z wyrastaniem. Rozwałkować, wykrawać kawałki, składać na pół uprzednio porozkładać kawałki jabłka. Nie trzeba sklejać. Przed pieczeniem posmarować jajkiem (bądź mlekiem), posypać cukrem. Piekę z termoobiegiem (nie trzeba) w temp 175 st C ok 20 minut.
Można oczywiście ciasto wykorzystać z innym wypełnieniem, w tym i na słono. Wówczas zdecydowanie ograniczyć cukier w składzie ciasta.
To na poprawę nastroju, bo niestety nie mam dobrych wieści o moim laptopie. Serwis owszem, chce naprawiać, ale odpłatnie. A wycenili się nieźle (z dowozem sprzętu do W-wy), na 40% wyjściowej ceny tego laptopa 2 lata temu. :-(
A za oknem już ciemno. Tak było 40 minut temu.
Też lubię takie wieczory, w ogóle lubię jesienne i zimowe wieczory, niekoniecznie z ciastkiem, ale koniecznie z kawą.
OdpowiedzUsuńWspółczuję problemów z laptopem - ot złośliwość rzeczy martwych.
Pozdrawiam :)
dopiszę jak echo: też lubię takie wieczory :)
OdpowiedzUsuńniekoniecznie z kawą, ale może winem albo grzańcem ;) byleby było cicho i wełniście :D
Takie echo bywa przyjemne. ;-)
OdpowiedzUsuńA laptop, to złośliwiec, bo żeby tak po gwarancji zaraz, bez wcześniejszych objawów. Feeee....
Późna godzina a ja zrobiłam się głodna na widok takich ciasteczek. Chyba wypróbuję ten przepis.:)
OdpowiedzUsuńBiorę udział W Twoim rozdaniu, w międzyczasie zmieniłam adres URL mojego bloga. Przesyłam prawidłowy link do informacji o Twoim rozdaniu.
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandrowemysli.blogspot.com/
Dobrze Aleksandro, w razie wygranej się odnajdziemy. :)
OdpowiedzUsuńWyobrazam sobie wieczor,taki jak na zdjeciu,i nas siedzacych przy dobrej kawie...gawedzacych o rzeczach waznych i malo waznych...lub milczacych,wsluchanych w odlosy jesiennej nocy...jak przyjaciele,ktorym milczenie nie przeszkadza-bo sluchaja sercem tego , czego ucho nie wyslucha...
OdpowiedzUsuńOj, Alinko... ale zadałaś temat wyobraźni... :-)))
OdpowiedzUsuń