Przyjechała od Izy z Kidowa. W małych porcjach, ale to nie przeszkadza, bajecznie barwiona na kolory ziemi. Jest mięciutka w dotyku, chłodnawa. - Ona, czesanka akrylowa.
Ma fajny włos. Chociaż może to nie włos, bo przecież to nie jest naturalna czesanka. :)
Bladego pojęcia nie mam, jak się za nią zabrać. Jakie pasma, by kolory były wyraźne, nie za cienkie. Itp...
Czesanka jest oczywiście prezentem urodzinowym. :)
Od p. Izy dostałam jeszcze ognisty gratis, tzn próbkę akrylowej czesanki w bardziej ognistych barwach, nabyłam tez niewielką ilość niebarwionego merynosa, by w końcu mieć jakiś wyznacznik posiadanej czesanki. W sumie, nie jest tek źle z tym, co wcześniej kupowałam pod kątem filcowania. Te moje hiszpanki wcale nie wypadają jakoś specjalnie gorzej, przynajmniej w formie czesanki nie ma wielkich różnic.
Szczerze mówiąc, nie przepadam za akrylem ogólnie, ale nigdy go nie przędłam, więc nie wiem jak się z nim pracuje. Może to takie samo uprzedzenie jak w sprawie nylonu... kolorki bardzo nastrojowe. Jesień idzie wielkimi krokami :)
OdpowiedzUsuńWszystko możliwe z tym uprzedzeniem. Sama jednak przedkładam wygodę nade wszystko i użytkowość wyrobu, więc bardziej bliskie mi będzie mimo wszystko sztuczne i miłe, miękkie, niż naturalne i gryząco-wredne. ;-)
OdpowiedzUsuńMoże gapa ze mnie... ale czemu urodzinowe? Gotować się z życzeniami?
OdpowiedzUsuńWczoraj :)))
OdpowiedzUsuńI śmiać mi się chciało, jak wystawiłaś urodzinową czesankę swoją, bo ja wiedziałam dokładnie, że zrobię za kilka dni to samo. Ale już pomysły z Candy nie potworzę, poczekam jeszcze na jakąś okazję. Może koniec lata ? ;-)
OdpowiedzUsuńNo to się przygotuj, zaczynam ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj, naj, samych pogodnych dni, udanych robótek, zdrowego Filona, pięknych kwiatków na ogródku i omijania zmartwień Ci życzę. I przepraszam, że spóźnione. Całuję mocno!
A czemu nie powtórzysz pomysłu z candy? Byłyby dwa candy :) Słodkości nigdy dość!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. :)
OdpowiedzUsuńCandy nieco poźniej.
Asiu, to my obie jesteśmy lwice. Ale ja się z lwicami zawsze dobrze dogadywałam :)))
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńA wracając do czesanki, to nie wiem, jak ją prząść, tzn chodzi mi o to, by uzyskać barwną nić, a nie bladobure ostatecznie 2 ply. Najchętniej chyba grubszy singiel i później z nitką, ale przecież nie kupię takiej nici w pasmanterii (chyba).
No marne szanse na kupienie takiej nici w pasmanterii (niestety), ale na Alledrogo owszem. Mogę Ci podrzucić namiary, sama kupowałam i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńPoproszę. :)
OdpowiedzUsuńUważam, że te będą się nadawały do takiej nitkowej włóczki http://allegro.pl/nici-tapicerskie-tytan-40-do-tkanin-skaju-skory-i1764653848.html
OdpowiedzUsuńkupowałam jeszcze cieńsze tutaj http://allegro.pl/zestaw-nici-do-haftu-10-szt-x-1000-m-amann-i1735406055.html, ale te wydają mi się mniej odpowiednie.