Pages

30 listopada 2014

Dlaczego skręca ?

Mam być może banalne pytanie. 
Dziergam z BLFu rozpoczęty kilka dni temu sweter. Dziergam na okrągło, z dołu do góry. Nie pierwszy to takie udzierg, od kilku lat właśnie w ten sposób dziergam i pierwszy raz zdarzyło się mi takie dziwne skręcanie. Wiem, że to nie jest kwestia oczek przekręconych robionych na okrągło. Jedyne, co mi przychodzi, jako tłumaczenie, to zmiana wełny na nieco cieńszą. Dzianina jest dość elastyczna, miękka i może dziergając poddała się skrętowi wynikającemu z obracania robótką ? Podejrzenia o skręt zaczęłam mieć gdzieś w połowie jasnej części, koniec końców, ściągnęłam z drutów i by było naprawdę obiektywnie, oczka przewlekłam na dodatkową nitkę.


Na zdjęciu z lewej widok naturalny, z prawej ułożony prawidłowo. 
Co ciekawe, patrząc na dziergany rękaw, nie widać takiego zjawiska. O, proszę.


Nie wiem, czy nie spruć tej jasnej części. Ale czy to coś da ? Możliwe, że sweter już w całości, z dobrze dołączonymi rękawami będzie taki, jak trzeba. Tak oczywiście przypuszczam. Na razie, po zdjęciach, zostawiłam zblokowany. 
2-3 dni 'chodziły' za mną ciasteczka przez maszynkę. Pamiętam, jak z mamą robiłam takie. Całą furę. Była taka prymitywna nakładka na ręczną maszynkę do mielenia mięsa, ciasto lądowało w maszynce, kręciło się oczywiście, a zamiast zmielonego mięsa wychodziło fantazyjne ciasteczko, które trzeba było odkroić. Maszynki takiej do mięsa, ani tej przystawki nie mam, ale od mamy w prezencie lata temu otrzymałam pistolet, szprycę do takich ciasteczek. Długo nie robiłam. Więc się zabrałam. 

Tym bardziej, że miałam power po ostatnich zmaganiach z własnym zębem - nagle rozbolało mnie w okolicach dolnej, prawej '7' i takie dziwne ćmienie rozkręcało się, dodatkowo wzbogacając o obrzęk węzła chłonnego żuchwowego. Stomatolog wspomógł nie tylko antybiotykiem, ale też na szczęście ketonalem. Obok '7', jest też  '6' po kanałowym, wiec podejrzenia i pod jej adresem miało rozwiać rtg obu - niestety, na tą chwilę, wstępnie nie rozwiało, bo oba zęby wyglądają na nim dobrze. Nie wiem, czym się skończy w piątek, mam wizytę, wiem jedno, gdyby nie ten ketonal, to bym chyba głową waliła w ścianę. A mnie nigdy w życiu ząb nie bolał !
Więc po tych przeżyciach rzuciłam się na ciastka. 

Gdzieś w połowie blaszki zaczęły się problemy z obsługą szprycy, bo ciasto przestało się przesuwać. No szlag. Okazało się, że pękł plastik przy rączce na tyle wrednie, że nijak tego skleić (rączka pracuje tylko na nicie, reszta jest spójną całością), rozmontować. A prawidłowy ruch rączki, odpowiada za przesuwanie się tłoka wypychającego ciasto. Przy okazji, doliczyłam się, że pistolet ma dobre... naście lat, 14-15 ! Kiedy to zleciało ?!?!


Ciasteczka wykonuje się dziecinnie prosto. Trzeba po prostu zagnieść wszystkie składniki. Ciasto jest elastyczne i wdzięczne w obróbce.
Składniki:
2 żółtka
ok 300 g maki pszennej
150 g margaryny
ok 150 g cukru (zależny z jakim dodatkiem ciasteczka)
śmietana 3-4 łyżki (w zależnosci od potrzeby)
0,5-1 łyżeczki proszku do pieczenia 
dodatkowo można np zetrzeć skórkę z pomarańczy

Te ciastka mają jeszcze inną fajną cechę. Zostają z nich białka. A jak białka, to muszą być bezy. :-)


I pozostaję obecnie z kolejnym dylematem, jaką szprycę kupić w przyszłości ? Plastikową, czy może już metalową ? Koszty mają różne, oczywiście metalowa to już spokojnie powyżej 150 zł. Tylko czy warto ? Z kolei plastikowe - wiem, że niektóre nie współpracują z użytkownikiem. Używa ktoś ?







11 komentarzy:

  1. Efekt kroucení se ti vytvořil kvůli způsobu spředení. Příze byla zřejmě nevyvážená s energií k jedné straně a v pletenině to pak vypadá takto. Snad tomu pomůže, že hotovou pleteninu namočíš a necháš napnutou uschnout.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie chodzi o przekręcenie nitki. Chociaż nie wiem, czy była przekręcona. Możliwe, że minimalnie.
      Zobaczę, jak będzie w całości. Chyba, że się wkurzę i wszystko spruję. :-)

      Usuń
    2. Czemu ja nie rozumiem Vladki! :o efekt skręcenia wytworzył się przez sposób przędzenia i co dalej? Warto by wiedzieć!

      Usuń
  2. Też poszukuję dobrej szprycy - wczoraj jak robiłam eklerki moja szpryca rozpadła się w połowie formowania ciastek i musiałam dokończyć łyżką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miękkie kremy i tym podobne, to ja traktuję zwykłym rękawem foliowym, tak to się chyba nazywa. Taką folią w kształcie stożka. Moja szpryca, to w pierwszej kolejności pistolet do ciasteczek. "Strzelając" z niego wypycha się porcję ciasta. Krem dekoruje się tym dość nieporęcznie, jak dla mnie.
      Bratam się w problemie. :-)

      Usuń
  3. Skręca, bo nitka przekręcona - za mocno skręciłaś przy przędzeniu akurat ten kawałek, który poszedł na ten rękaw. Po "blokowaniu" (jak żyję, nie przyzwyczaję się do tego debilnego określenia), może się okazać, że jest dobrze, ale po następnym praniu też go na wszelki wypadek rozepnij. Mój przekręcony sweter nie chce sam wracać do formy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem, też mi przeleciała myśl o przekręceniu, bo pamiętam, że miałaś podobną sprawę, ale szybko wyprostowałam myślenie. Jednak czytając wpis Vladki, niestety myśl wróciła. Teraz Ty potwierdzasz przypuszczenie. Hmmm, no spierać się nie będę, jednak prędzej stawiałabym na przekręconego singla, jeśli to może mieć znaczenie, chociaż logicznie, to przy skręcaniu w 2 ply powinno się wyrównywać. No dooopa. Jest, jak jest. Chyba skończę. Jak się wkurzę, to zawsze mogę spruć. To mi też dobrze idzie. :-)))
      Blokowanie jest okropnym określeniem. W potocznym języku wolę mówić o przyszpilkowywaniu celem nadania kształtu.

      Usuń
    2. Finextra

      To ja dziękuję za uswiadomienie przy okazji, bo teraz moje problemy tez się rozwiązały. Widzę, że jednak trzeba więcej prząść by w końcu wyrobić sobie równomierne skręcanie....bosz...ile ja nerwów zjadłam, a to o skręt chodzi...

      Usuń
  4. Aaaa, w ogóle nie używam szprycy, wszystkie mnie wkurzyły. Wkładam dobro do plastikowego woreczka na mrożonki, w którym odcinam jeden rożek (na gładko albo fantazyjnie), jadę z tym koksem, a potem po prostu wyrzucam woreczek. Nie widzę różnicy w eklerach ze szprycy i z woreczka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pisałam wyżej w komentarzu, do miękkich kremów używam właśnie folii. Marzy mi się duuuuuuży rękaw wielokrotnego użytku, bo nie znoszę dopełniać w trakcie, ale to chyba w następnym życiu. :-))) Jednak ciasteczek wyciskanych w ten sposób nie zrobię, bo ciasto jest trochę bardziej plastyczne, niż kruche i zwyczajnie nie da się wycisnąć. Kiedyś próbowałam wycisnąć w ten sposób, bo stwierdziłam, że co się będę bawić w mycie. Niestety, poza upierdliwym odcinaniem trzecią ręką, której na co dzień nie posiadam, musiałam ciasto rozrzedzić i to bardzo, co później odbijało się na rozpływaniu ciastek na blasze podczas pieczenia i wpływało na jakość ciastek. Łamały się, kruszyły, etc.

      Usuń
  5. Też dawno temu robiłam ciastka z maszynki :)! Teraz wykrawam foremką.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...