Pages

30 sierpnia 2012

Nowe falki

Moje osobiste falenopsisy od dobrych dwóch lat moją chęć, by zakwitły, mają głęboko w korzonkach.  Czasy świetności moich falków są niestety przeszłością. Licho wie czemu. Podejrzewam, że zmęczyły się zbytnią troskliwością, więc teraz, w wakacje, dosłownie je ... hmmm... miałam w nosie. Chyba raz, odkąd wyjechałam na działkę były dobrze podlane, może 2 razy nawilżone. Nie powiem, by jakoś specjalnie im to zaszkodziło. Na razie po nich nie widać. Może się ulituję i zmienię im podłoże. Tylko trzeba jechać i coś kupić, a to nie wiadomo kiedy nastąpi.
Póki co, obdarowano mnie 4 nowymi. Zdjęcia nie są najlepsze, bo robione późno, ale niestaty, ostatnio gonię czas. 
Biały dostałam na działkach, od sąsiadki. Był tak zlany wodą ze sklepu, ze nie został jeszcze podlany, a mam go 3 tygodnie.

Trzy kolejne przytaszczyła moja przyjaciółka w ramach urodzinowego prezentu. Każdy nie dość, że innego koloru, to pędy kwiatowe ma inne. Wcale nie było mi łatwo uwiecznić w kadrze. Też były konkretnie podlane. Mam nadzieję, że jak się wysuszą, zawstydzą moje i leniuchy zakwitną. :-)




8 komentarzy:

  1. alez piękne są te bordowe . I te kremowe też śliczne :) Białego i kropiastego mam :) Oba kwitna oczywiście. Moje jak nie miały ochoty na kwitnienie, to wywaliłam w październiku na nieogrzewany ganek i stały sobie tam przez 3-4 tygodnie, oczywiście bez podlewania. Po powrocie do domu, zaczęły zbierać się w sobie wreszcie. I biały to miał potem na raz, ponad 50 kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłodzić próbowałam, nic nie dało. Są uparte, jak ja. Trafił swój na swego. :)

      Usuń
  2. Piękne szczególnie ten w kropeczki:) Odwdzięczą Ci się na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję. Bo inaczej im zagrożę eksmisją. ;-)

      Usuń
  3. Piękna niespodzianka na Ciebie czekała. Moje storczyki też nie są mocno podlewane, w zasadzie podlewam jak mi się przypomni, wszystkie kwitną, a jeden to na okragło kwitnie, od zakupu półtora roku temu. Co jedna kwiaty przekwitną, wypuszcza nowe pędy i to po 2-3 na raz. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, moje dotychczasowe (duża cześć padła z bliżej nie określonych przyczyn, stopniowo) też kwitły, a te co nie powtórzyły kwitnienia żyją sobie dalej, mając mnie w... korzonku. :)

      Usuń
  4. Piękne! Ale przy moim talencie do wykańczania roślin nawet nie spróbuję takich utrzymać. Kochana, nijak nie mogę do Ciebie maila napisać, bo nawet z ikony w obserwatorach nie daje mi dostępu do maila. Kapota. Może, jeśli wolisz taką blokadę informacyjną, napisz do mnie: azfinextra@gmail.com.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci wpisałam maila w komentarzu pod tamtym postem ;-)
      al już lecę pisać na Twego maila. :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...