Pages

14 sierpnia 2012

Kolorowe pranie

Przyznam się teraz, co robiłam przez weekend. 
Przywiozłam z domu już wcześniej trochę ecri alpaki. 
 A, że przechodziłam obok sklepu, gdzie czas się zatrzymał (drogeria rodem z lat 70tych, taki późny Gierek), nabyłam 3 kolory Kakadu. Tak bez przekonania weszłam, bo przecież do wełny chciałam, a o te nie tak łatwo. Ale kobieta miała. Krótkie pytanie o kolor, odpowiedź - zółty, niebieski, zielony. Zawsze mnie intrygowało przenikanie zółtego w niebieski i tworzenie zielonego, no więc poszło. 
Tym razem warunki polowe, właściwie trawnikowe, farbowanie przez zamaczanie w barwniku, później zawinięte w folię i buch... para w ruch. Czyli folia na cedzak, cedzak na gar, w garze wrzątek. I tak 30-40 minut. Później płukanie octem, chyba trochę miałam go mało więc kombinuję (nabywszy dziś), żeby wymoczyć później jeszcze przędzę. Licho wie, co wyjdzie. Może zbezcześciłam alpakę ? Kolorki wyszły, jakie wyszły. Użyłam 'pół mocy' barwnika, czyli po połowie opakowania. Początkowo żałowałam, że nie wzięłam innych, żeby trochę ocieplić barwy, ale... w końcu chciałam zimne odcienie, to mam.
Co będzie ostatecznie, czas pokaże. 
Tu zdjęcia tego, co było i co czasowo mam.






9 komentarzy:

  1. Te ruloniki (wiem, że to się jakoś inaczej nazywa, ale zapomniałam) bardzo fajnie wyglądają. Będą w jednej nitce, czy każdy osobno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę formę podpatrzyłam u kogoś ostatnio na blogu (nie są to baty bodajże, przynajmniej tak myślę). Mnie chodziło tylko o ułożenie porcji po wyczesaniu. W domu układałam je do tej pory w pasma, do kartonika i brałam porcjami do ręki. Widząc takie ruloniki właśnie, stwierdziłam, że mi się przyda taka forma. Nitkę przędę kolorowo. Niebieski, zielony, żółty. Ruloniki nie są ważone, mierzone, porcje są więc różne. Nie będzie regularnego koloru i o to mi chodziło. Jednak, jaki będzie efekt w dzianinie, nie wiem. Może skończy w skarpetkach. :-)

      Usuń
  2. Skarpetki alpaczane! wow!Czekamy na niteczki:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja... Myślisz, że będzie tak źle, że od razu skarpetki ? :)

      Usuń
  3. Asiu, jestem bardzo ciekawa nitki jaka z tego będzie.

    No i jak starannie wyczesane. A Filon pilnuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że jedno wielkie ... :-)

      Tak sobie pomyślałam, że mogłabym spróbować navajo, oglądałam linka na Twym blogu, ale póki co nie wiem, jak zrobić tę pętlę. 2 razy mi zawisło i musiałam się resetować.
      Kobieta w ogóle gada i gada.

      A wyczesana jest tak sobie. Niestety, ta strzyża ma takie małe drobinki włosa, które robią się bęckiem. :(

      Usuń
    2. Sama raz muszę spróbować navajo na wrzecionie, skoro już się nauczyłam na wrzecionie prząść :>

      Usuń
  4. fajniusie kolorki mi przypadl do gustu niebieski .ladny

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci ładne wyszły te kolorki na alpace. Mi zielony Kakadu do wełny zawsze morski wychodzi, na wszystkim, więc prawdziwy zielony, jaki Ci się udał, muszę sobie wymieszać. Czekam na nitkę!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...