Pages

27 marca 2012

Się porobiło - cz. 39. Jednak nie czarna alpaka ;-)

Się skończyło. W końcu. ;-)
Na początek obgadany już wcześniej, winowajca koloru, czyli... kawałek alpaczej strzyży w marcowym słońcu. Wyraźnie widać brązowo rudawą końcówkę włosa, która nadała charakterku mojemu sweterkowi.


A tu już... plątanina owych kawałków. Oczywiście wisi, jak sierotka na wieszaku, ale modelki brak. ;-) Zapinana na konkretny, jeden guzik, na lewym ramieniu.





6 komentarzy:

  1. praca od podstaw normalnie :)
    Myślę sobie, że ten kolor to naprawdę fajny musi być.

    jak to modelki brak? modelka w fotografa się bawi, zamiast przed obiektywem stanąć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się dziwnie czuję, jak stoję przez statywem. :-)
      Jakoś nieobyta jestem. :-)))

      A co do pracy od podstaw, to mi się to coraz bardziej podoba. Niebezpieczne to jest. ;-)

      Usuń
  2. Sierotka z klasą! Gratulacje za sweterek od początku do końca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. ;-)
      Żeby tak jeszcze można było faktycznie zacząć od nabycia zwierzątka.... ;-)))

      Usuń
    2. U mnie na monitorze sweter jest w kolorze ciemnego brązu. Wygląda doskonale, a jaki przytulaśny:)

      Usuń
    3. Maris, to też teraz ja się już nie upieram absolutnie przy czerni. :-)))
      Może głębiej w worku ze strzyżą jest bardziej czarna alpaka, nie wiem. Dokopię się później. Póki co, chce coś kolorowego. ;-)))
      Ale przytulaśny jest i to bardzo. ;-)))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...