Byłam z Filonem jeszcze ostatnim rzutem na taśmę u lekarza (patrząc na godziny otwarcia kliniki - no, ale u mnie to normalne przecież :-) ), bo hrabia zareagował na szwy wewnętrzne podrażnieniem. Przy okazji poznałam wyniki Esty histopatologii (planowo jutro miałam pojawić się na wyjęciu szwów), uprzedziłam telefon z kliniki i .... jest OK ! Zero nowotworu !!! Hurrra !!! Jutro sprawdzimy krew i będzie już pełniejszy obraz. No i obgadamy cały temat już na spokojnie.
Ależ cudny pies!!!! To ja się dołączam do tych kciuków;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Dobre myśli zawsze przyciągają dobre rzeczy:)!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję. ;-)
OdpowiedzUsuńJak miło od rana przeczytać dobre wieści:)
OdpowiedzUsuńNo i całe szczęście! Oby Esta żyła długo i szczęśliwie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wiadomości! Trzymajcie się ciepło i odetchnijcie już na spokojnie :)
OdpowiedzUsuńZnakomite wiadomości:)Brawo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, ciesze. Mam nadzieję, że i Wasze, które były po zabiegach już wracając do siebie. Esta swoje lata ma, ale skoro nie ma nowotworu, to przecież z resztą jakoś da się żyć, prawda ? ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniale Asiu ! Niech sie psina cieszy dlugim zdrowiem!
OdpowiedzUsuńA i Filon mam nadzieje, wyjdzie calo ze wszystkiego .
Podziwiam Cie za opieke nad twoimi czworonoznymi przyjacielami !
Moc serdecznosci posylam!
Super, że nowotworu nie ma :) Dużo zdrowia dla ulubieńców :)
OdpowiedzUsuń