Pages

10 lipca 2012

Dzierganie z ptakami w tle.

Dziergam, z uprzednio uprzędzonej alpaki w kolorze karmel. W sumie 3 kłębuszki, łącznie 668 m. Cienka. Ubranko ma być lekkie, inspiracja z netu, ale będzie miało inne rękawki. Lecę drutami, na okrągło, nr 4.

Siedząc tak na tarasie, mam okazje obserwować, jak chętnie ptaki pałaszują świdośliwę. Gremialnie. Maluszki, podobne do wróbli (nie mam pojęcia, co to za ptaszki), ale chyba nie wróble, bo one wszak odlatują, nie ? I takie dużo większe. Te drugie udało mi się dziś dość dobrze złapać w kadr. Większe są od takich przeciętnych, szarych gołębi. Chociaż podobne.
A, żeby mi nie było za miło bez pracy (mam 5 dni wolnego), to od kilku dni lecę na gripexie i sal ems. Dodatkowo dziś odwiedziny u lekarza weterynarii, bo Filonowi skóra na drugim łokciu obrzękła. Początek, chociaż nieco inny niż prawej łapy, ale to samo. Więc antybiotyk poszedł w ruch. No i miałam swój pierwszy raz ze skalpelem chirurgicznym, ehhh...

7 komentarzy:

  1. hej mam takie samo .kolorek karmelek tylko luznie uprzedzony. i tez dziergam bluzaka ale od gory ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie, to ciekawa jestem efektu końcowego. ;-)

      Usuń
  2. Tak się zastanawiam nad tymi wróblami, u nas są, nigdzie nie odleciały, i wróble "klasyczne" i mazurki. Gniazdka sobie chyba reperują, bo z gałązkami fruwają. Może te ptaszki u Ciebie to właśnie mazurki (?). Alpaka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko możliwe z tymi wróblowatymi mazurkami. Właśnie czytam opis, muszę się dokładniej przyjrzeć, Moje nie się objadają. I to ostro. Czereśnie i świdośliwa, ze wskazaniem na tę drugą. ;-)
      A ptak ze zdjęcia, to rozszyfrowano mi jako odmianę dzikiego gołębia, grzywacza.

      Usuń
  3. będę oczekiwać finału tego karmelu, bo pięknie się zapowiada :D
    spodobał mi się również pojemnik na robótkę bardzo ładny:))
    a co do ptaków moja kotka skutecznie odstrasza, mniejsze i większe, no może sroki się trochę z nią przedrzeźniają :D
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojemnik jest rodem z zimowej wyprzedaży w Jysku. Okazja była, cale 15 zł :-)

      Usuń
  4. Ten duży, z tego co wiem, to gołąb grzywacz. U nas w mieście też się takie coraz częściej pojawiają. Lubię je, nie są tak wkurzające jak te pospolite gołębie (miejskie - których szczerze nie cierpię), mają przyjemniejsze głosy i w ogóle są jakieś przyjemniejsze. Co szczególnie mnie dziwi to fakt, że gołąb grzywacz to jedyny gatunek gołębiowatych, który, z godnie z obecnie obowiązującym rozporządzeniem ministra środowiska, nie jest w Polsce chroniony. Nawet te miejskie "latające szczury" są pod ochroną, a ten, choć rzadki, nie jest. Czy ktoś to rozumie i potrafiłby mi wyjaśnić ten paradoks?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...