Pages

31 maja 2015

Się Porobiło - cz. 114 Sukienka i żakiet

Gdy 2 tygodnie temu kupowałam tkaniny na kiermaszu, od razu wiedziałam, co będzie z niebiesko-szarego. Sukienka bez rękawków, lekko (bardzo lekko) dopasowana. Model zaczerpnięty z Burdy 2/99 (tak, taki staroć !). Troszeczkę zmieniony (np. zamek po lewej stronie, nie z tyłu i małe rozcięcia u dołu, po bokach).
Jest bez podszewki. To trochę ułatwiło sprawę, chociaż nie do końca, bo trzeba było 'wyrobić podszycie pach i szyi. Osobiście nie lubię podszewek i jeśli tylko jest możliwe używanie odzieży bez, to tak robię. 


Sukienka jest prosta, przed kolano. Z przodu ma tylko dwie zaszewki pod pachą, z tyłu dwie pionowe podkreślające talię (hmm.. ma może plecy :) ).  Początkowo nawet nie pomyślałam o zamku, dopiero pierwsze próby mierzenia uzmysłowiły mi taką potrzebę. Mój manekin, tzw. Idealna jest w rozmiarze 36-38, osobiście mnie jest więcej niż 36, co jest niestety widoczne na zdjęciach, bo moje ubranko jest 'bardzo trzydziesteósme', osobiście mam więcej w biodrach niż Idealna.
Ponieważ tkaniny po wykrojeniu sukienki zostało, zamiast spódniczki (takie były wstępne założenia), zdecydowałam się poszaleć i spróbować zrobić 'coś' z rękawkami. W żadnej gazetce, które posiadam nie było nic takiego krótszego i prostszego, więc wykrój zrobiłam z innego żakietu (nie rozpruwałam, na żywca), nieco go zmieniając, upraszczając. To mój pierwszy taki wyrób i wiem, że do perfekcji daleko, ale nie razi. Można iść wśród ludzi. Co prawda, na Idealnej wygląda średnio ładnie, nieskromnie powiem, że na mnie, czyli na konkretnym ludziu, jest o wiele lepiej. Na Idealnej zaszewki wyjątkowo nie dodają ubranku uroku. Możliwe, że gdyby ubranko było w rozmiarze 36, Idealna zyskałaby na urodzie, a tak... wygląda jak ubrana w babcine szmatki. Trudno. Idealna, jak widać, nie jest Idealna, co trochę cieszy. ;-)


Tu trochę szczegółów, w tym podłożenie ściegiem ozdobnym. W świetle lampy aparatu jest widoczne, jednak na co dzień nie tak wyraźnie. Miałam do wyboru dwa podszycia i oczywiście szycie ręczne, ale po podszyciu całej patchworkowej kołdry ręcznie, postawiłam na ścieg maszynowy. Sama tkanina, to coś z miękkim niby włoskiem, jakby ircha, ale nie tak do końca, bo bardzo miłe w dotyku, odrobinę sprężyste. Jak pisałam w wątku o zakupach na kiermaszu, tkanina szerokości 150 cm w cenie 4 zł za metr. Całość więc, to wliczając koszt zamka, nici, nie licząc prądu i robocizny (a trochę czasu jednak u mnie to trwało :) ), niecałe 20 zł. :)


Z rozpędu nabyłam na portalu aukcyjnym trochę dzianiny. Nigdy nie szyłam tego typu tkanin i mam ogromną chęć. Trochę przeraża mnie 'elastyczność' samych tkanin, są różnego rodzaju i patrząc po odcięciu sprzedawcy, jakie mają dwa z nich (drugie zdjęcie),  może być już jazda przy krojeniu,  Z prawej, na zdjęciu są właśnie wspomniane wyżej dzianiny, z lewej 4 tkaniny lniane i na samej górze mieszanka żorżety z wiskozą. Kolorystyka nieco szalona, ale cóż... lato. :-)


A, że prace mogą być nieco nerwowe, dla spokojności mogę zacząć zaparzać ziółka. Udało mi się kupić ceramiczny zaparzacz i to jaki ! Z owcą, z czarną owcą ! To już drugi owczy kubeczek. Ciekawe, czy kiedyś trafi się trzeci.


 Przy okazji, macie może pomysł, co zrobić ze świeżej mięty ? Oprócz oczywiście pysznej herbatki. :)





8 komentarzy:

  1. No to już dla mnie wyższa szkoła jazdy :)
    Niby przyglądam się jednej sukience ołówkowej, znalazłam nawet materiał który byłby stosowny ale nie wiem czy kiedykolwiek się odważę - no i podszewki lubię a to już mnie zupełnie dyskredytuje w tej zabawie :(
    Zestaw nowych tkanin imponujący będę wyglądać następnych równie udanych projektów :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podszewka ogranicza me swobody nie tylko obywatelskie. :-)))
      Ale na poważnie, to paradoksalnie wydaje mi się, że podszewkowanie ubrań przy szyciu to wcale nie jest takie koszmarne zło. i tak trzeba kombinować od wewnątrz wykończenie rękawów przy nadgarstkach, jak nie ma mankietów, czy też podkrój szyi, czy jeszcze dół ubranka. Jakoś specjalnie nie odczuwam tego, by było mi łatwiej, jak kombinowałam podłączenie obszycia przy szyi i poły przodu. Chyba trzeba po prostu próbować i się nie poddawać.
      A z tkaninami, to niestety jes tak, jak z wełną, koralikami i innymi. Jeśli kurcze, nie kupujesz bezpośrednio pod pomysł, zaraz do realizacji, to kicha... gromadzisz.

      Pozdrawiam również. :)

      Usuń
  2. Wow. I to jest szycie początkującej osoby ?! Nie uwierzę ! Super komplet :-)
    Też nie lubię podszewek. :-)

    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podszewka mnie jakoś krępuje i jeśli to możliwe, wybieram bezpodszewkowce. no, ale nie zawsze da się, nie zawsze powinno. W kupnych ubraniach podszewki są często dużo węższe od ubrań. To mnie wnerwia i tyle. :-)

      Dzięki za pochwały. ;-)
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  3. Ze świeżej mięty można zrobić nalewkę :) U mnie sprawdza się to już od kilku lat (od kiedy mam ogród i zielsko wszelakie). Robię wersję prożołądkową - na ostro i do delektowania się - bardzo słodką. Polecam :) Aneta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aneta !
      A jak robisz ?
      Mięta zalana wódką ? Robiłam z anyżem, i raz bez, zalewając lekkim syropem z cukrem, później bez anyżu i prawie bez cukru, a była bardzo podobna. Dobra, ale trochę ciężkawa. I strasznie ciemna mi wychodziła, im dłużej leżakowała w ciemnym miejscu, tym robiła się ciemniejsza. Być może to kwestia samej mięty, jej czasu zbioru (późnoletni), ale na oko to średnio ładna była.
      Jak robisz swoją ?
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Woooow! Jestem pod wrażeniem. :)

    Kate

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...