Pogoda paskudna.
Wiatr szalony, co widać na zdjęciach - deszcz na zmianę w promieniami słońca. Chmury szalały na niebie. Niestety, bardzo zimno, zdecydowanie gorsza aura niż tydzień temu. A szkoda, bo było fajnie, a mogło być jeszcze milej. Co prawda to krajowa wystawa, ale przestrzenne ringi, psów zgłoszonych prawie 900 (z danych sprzed wystawy), co nie jest małą liczbą, no ale niestety żadnego fila brasileiro i tylko 4 młode mastify angielskie. Oczywiście, niestety, nie moje. Ale przecież 'znajome' i nie mogło mnie tam nie być. Tym bardziej, że to rzut beretem od miejsca, gdzie mam działkę. Chociaż pobyt tam dzisiaj byłby wyzwaniem.
Zgłoszone 2 młode psy i 2 sunie, w tym maluszek 4-miesięczny - debiutantka. :-)
Poniżej kilka zdjęć z ringów.
Wcześniej na ringu nr XI było kilka innych ras, trzeba było odczekać swoje, ale w sympatycznym towarzystwie czas szybko leci, nawet w niskiej temperaturze.
I tak, najpierw wspomniane mastify angielskie. W kolejności ustalonej, wg wieku i płci - od najmłodszego psa, do najstarszej suni. Na koniec zdjęcie z sędziną, p. Anną Rogowską.
Na sąsiednim ringu...
Zanim się człowiek doczeka prezentacji i oceny na ringu, trzeba swoje odstać. Często jest to dość długo. Jakoś trzeba przetrzymać. Niektórzy się 'prawie wprowadzają' przy ringu i koczują w luksusowych namiotach. Gdy jeździłam ze swoim stadkiem, namioty były zdecydowanie skromniejsze. Teraz to full wypas. Miasteczko namiotowe. :-)
Z utęsknieniem wspominam czasy, kiedy na ringach biegało po paręnaście mastifów i wszyscy ich właściciele się dobrze znali i było miło. W miarę bez zawiści. W końcu to ma być przyjemność, a nie walka o życie, prawda ? ;-)
no ba... kasa, kasa, kasa... to i zawiści nie brakuje....
OdpowiedzUsuńKasa pośrednio pewnie też. Jednak bardziej takie niestety ludzkie zawiści. W końcu każdy chce mieć najlepszego psa. :-) A i tak, bez względu na postrzeganie przez sędziującego (niektórzy faktycznie mają problemy z nieznajomością wzorców rasy), dla każdego właściciela, jego pupil - obojętnie skąd pochodzi - powinien być najlepszy i 'najkochańszy'. :-)
UsuńPewnie kasa, jak wszędzie, jak ktoś ma z tego zysk. Ale sama z przyjemnością bym sobie poszła. Nigdy nie byłam. :-)
OdpowiedzUsuńA te psy są takie duże !
Anka
Z ciekawości warto czasami podejść i popatrzeć, jak różne teraz są rasy psów. Właściciele też często stanowią osobliwe zjawisko socjologiczne. :-)))
Usuń