Pierwsze kilka godzin w tym roku na działce i już wiem, że i u mnie jest wiosna. W końcu !
Jeszcze u ubiegłym tygodniu wieczorem włączały się kaloryfery, we czwartek i piątek rano musiałam 'skrobać' szyby w samochodzie rano, a w sobotę temperatura oszalała. Nagle zrobiło się gorąco ! Ciekawe ile wytrzyma taka pogoda. Minusem jest fakt, że wiosenne kwiaty rozkwitną szybko i bum... zaschną, przekwitną i tyle będzie radości, co wspomnienia na zdjęciu. Nie lubię, gdy rośliny cieszą oczy raptem kilka dni. Po prostu mi szkoda.
Krokusy przekwitają. niektóre już suche, jak papier. Fajnie, że kwitły, bo te na balkonie w domu, w dużej donicy nie raczyły. Wzeszły, wysunęły centymetrowe zielone ogonki i tyle. Nie wiem, czy jeszcze coś z nich będzie.
Brakuje wody. Gdyby popadało, dopiero by buchnęła zieleń. Trawniki wcale jeszcze nie są zielone. powoli budzą się, ale do prawdziwie zielonego jeszcze daleko.
Ależ pięknie u Ciebie ja jeszcze muszę poczekać bo u mnie ta wiosna jakaś leniwa - kwitną nieśmiało zawilce i trochę leśnych fiołków, reszta czeka na zachętę :)
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei fiołków nie widać jeszcze. Białe ledwie wychodzą z ziemi, fioletowych nawet nie widziałam. Bida z nędzą, póki co. Część krokusów już zaschła, te na bardziej słonecznych miejscach. U mnie ziemia słaba i zawsze wiosną jest za sucho. Ale i tak się dziwię, że wczoraj jeszcze widziałam 'żywe' krokusy. :-)
UsuńAle też w tym roku, mimo stosunkowo słabej zimy, zimno trzymało się. Wysiane w domu pomidorki jakoś nie rwą się do życia. Mało słońca. :-(
Pozdrawiam słonecznie.
U vás je jaro nějak rychlejší. Na tyhle kytičky, které ti tak krásně rozkvetly, si budu muset ještě počkat. Je to zvláštní. Vždy jsem si myslela, že kdo žije víc na severu od nás, má také větší zimu. A ono to tak není. Asi to bude tím, že Polsko má hodně nížin. Je to tak?
OdpowiedzUsuńMy tu máme chladno, které přichází z lesů, od rybníků a z bažin (slatin). Ještě se moc neohřejeme, ale hlavně že jaro přišlo. Hurá!
Bydlím v údolí Dolní Visly, v kruhu, jsou mokřady a malé kopce tím vytváří specifické mikroklima. Během zimy je dost mrazničky, suché a horké léto. V Polsku, paradoxně, jsou velké rozmanitosti podnebí. Topografie a Latitude dělá jeho. Nábřeží v zimě teplejší než v nížinách a ve středu. Za tímto účelem, na druhou stranu také vlivy srazí teploty z východu (vždycky fouká studený) a západ (teplejší).
UsuńAle je důležité, že jaro je tady! :-)
Zdravím slunce a krásné dny.
Jot Ha, jeśli to fotki zrobione tej wiosny, to istny szał!
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze praktycznie NIC!
Kwitnie dereń, powoli zabierają się hiacynty i narcyze.
Reszta niespiesznie zaczyna wypuszczać kiełki, pędy, listki...
Na śląsku wiosna się obcyngala, co nie, Karina ? :)))
Obcyngala, czyli ociąga się ? ;-)
UsuńFoty z wczoraj ! Dlatego też pełna radości wiosennej przybiegłam tutaj się pochwalić wiosną.
Nie wiem, jak te rośliny rosną, ale skoro nocami i nad ranem mroziło i im nie przeszkadzało, to ok. Jednak, jeśli teraz kilka dni będzie tak gorąco, jak wczoraj - w słońcu ponad 20 st C), to jeśli coś rozkwitnie, zaraz wyschnie. Wole, jak jest chłodniej, wilgotniej, kwiaty żyją dłużej. A u nas zimno, szarko i nagle sruuu... z 3 st C robi się 25 C. Porażka, bo wszystko durnieje, po czym znowu rypnie w dół termometrem. :-( I jest za sucho.
Zima była jakaś dziwna, bo róże na działce mają zielonkawe liście, ale jeszcze ubiegłoroczne, a z bluszcza na domowym balkonie wczoraj przez 30 minut obrywałam liście, których nie zrzucił. Niby zdechłe, ale wcale nie suche.
Dziś już jest taka nijaka pogoda. Słońce, ale takie jakieś niewyraźne i dmie wiatr zachodni, jak nie wiem co.
Pozdrawiam wiosennie.
Jot Ha, obcyngala się, tzn. opier**la :)
UsuńNie chciałam używać słów.
Zimy ostatnio są dziwne...to fakt.
Niby ciepłe, ale zimne:(
Mało śniegu, co nie jest dobre dla bylin i siewów ozimych.
Z drugiej strony dziczyzna i ptaki mają łatwiejszy dostęp do żarełka.
Nie dogodzisz...
Ale u Ciebie i tak pięknie, można kolorkami nacieszyć oko :)
Pozdrawiam.
Aaaaa.... siarczyściej należało kojarzyć. :-)))
UsuńTak, coś z tymi zimami jest nie tak. Nie dogodzisz, prawda. Ale jeśli ma już być śnieg, to niechby przy jakimś miłym mrozie i słońcu !!! A nie marznąca ciapa w szarościach. Ciągnąca się od listopada do marca. Obrzydliwe.
Z drugiej strony, upalne suche lata, kiedy wszystko schnie na pniu, a trawa w mieście zielona tylko wiosną. Kolejne Obrzydlistwo.
No, to sobie pomarudziłam. :-)
Ależ ty jesteś siłaczka! Ledwie z remontem skończyłaś (no, nie licząc kilku robótek, jak ta nowa narzuta), a już działkę obrabiasz! Podziwiam! Masz rację, pierwszy wybuch wiosny jest cudny, tylko dlaczego tak krótko!
OdpowiedzUsuńDziałka zaczynała wyć z tęsknoty. Sama też w ciągu dnia, kiedy słońce na chwile dawało znać, że jednak żyje, tęskniłam do niej. Paradoksalnie widok z biurowca mam na jakieś działki i jak widzę krzątających się tam ludzi, to mnie zżera. Żeby jeszcze praca zawodowa rekompensowała mi to jakoś widocznie, byłoby łatwiej... :-(
UsuńKochana, narzuta nowa to cały czas perspektywa. Wszystko ładnie zapakowane przez sprzedającą leży sobie nawet w tej samej kopercie, w której przyjechało. Muszę dojrzeć. Jeszcze chwileczkę pobawię się z pędzlem, ale już na malutką skalę. Nie jest to u mnie przerób na miarę Jagodowego Zakątka, czy podobnych miejsc.
Pięknie. Aż żyć się chcę !
OdpowiedzUsuńA dziś u mnie tak wieje, że szok.
Kate
Trochę wiosny i słońca, a świat wygląda inaczej, nie ? :)
UsuńTu też dziś zdecydowanie paskudniej. Orkan Stefan bodajże się rozgościł.
Pozdrawiam serdecznie