Chyba, bo pewności nie mam, (co zrobię z dość zabrudzoną ciemną alpaką), ale póki co, brązowa, czy jak kto woli karmelowa (jak też i camelowa :-) ) przeistoczyła się już w przędzę 2 ply.
W sumie mam niecałe 100g. Dokładnie to: 252 m (34g), 207m (27g) i 178m (20g), czyli razem 637 m w 87g. Oczywiście po praniu. :-)
Zdjęcia w pełnym lipcowym, wczesnopopołudniowym słońcu.
Piękny kolor. Wygląda na miękką wełnę. Nigdy nie widziałam włoski na żywo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
JolkaA
Miało być: Nigdy nie widziałam alpaki na żywo. :)
UsuńJolkaA
Witaj JolkaA
UsuńTak, wełenka jest bardzo miękka. Też alpaki nie widziałam na żywo, tylko lamy w zoo. :)))
Krása!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOżeż, jaka cudna niteczka i na dodatek alpaka. Jestem zachwycona. Pozdrowienia. Ol-ka.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńAlpakę przyjemnie się przędzie, nawet brudaska, przed praniem.
Pozdrawiam również.
Ślicznie się prezentuje motkach. Jaka równa nitka!
OdpowiedzUsuńAnka