Pages

7 lutego 2021

Kwietnie mi

 Za oknem zimowe, mroźne brrrrr.... a u mnie zaopatrzenie w rośliny. Czas było... to część z nich.

Dendrobium żółto kwitnące. Nigdy nie wiedziałam, Mam białe i białe z plamką wiśniową.

Falek z wyprzedaży. Jak go nie kupić ? ;-) Po dniu dziadka...

Fiołek alpejski, wspomnienie mego dzieciństwa. Nie wiem czemu teraz w kwiaciarniach się nie uświadczy. Kiedyś i różowe i czerwone, no i białe.

Kupiłam też czerwonego hibiskusa. Roślina była najbardziej okazała, dlatego czerwony. Chociaż, gdyby traił się biały, czy różowy... Ale ten odwdzięcza się kwiatami, póki co, jeszcze je ma i co kilka dni otwiera kolejnego.


Peperomia... Zwykła, w zielonym kolorze, chociaż w necie widzę odmiany w pstre listki, ta jest taka ... dostojna.

W prezencie dostałam amarylisa w pąku. Miał być czerwony, no i jest. 


Do towarzystwa dokupiłam... białego. Właśnie rozkwita.

Przybłąkał mi się (bo miałam jakiś kupon zniżkowy) zwykły falek... z dość dużą ilością kwiatów i pąków.


Od pewnego czasu próbuję zgromadzić trochę zwykłych roślin zwisających, bo marzy mi się inny wystrój okna. Nie wiem, jak się ta roślinka nazywa, na forum twierdzą, że to też hedera.. Ale pewności nie mam.

W zeszłym tygodniu trafiłam na patyczaki. Roślina fajna, średnio fotogeniczna.

I, jak to w tym okresie, w sklepach zatrzęsienie prymulek, hiacyntów i azalii. Zawsze staram się zgromadzić kilka, kupując kolejne po przekwitnięciu, by docelowo trafiły na działkę. O ile hiacynty dają radę, to z prymulkami bywa różnie, Azalii nigdy mi się nie udało, ale... dopiero wczoraj doczytałam, że one są akurat odmiany pokojowej !


A tu młodziutkie nasadzenia, dwie białozielone hedery i w podobnych kolorach zielistka. Kiedyś, w moim szkolnym dzieciństwie, to były tak popularne kwiaty. A teraz jakoś ... 

Wczoraj w jednym ze sklepów widziałam aparagus. Roślina totalnie zapomniana. Moja babcia miała obłędnie duże. Raz w miesiącu przycinała i zanosiła do kwiaciarni. Mieszkała w starej kamienicy, kwiaty rosły od sufitu, do podłogi. Szok !. :)

Z prac wełnowych mam kolejną próbę artów. Bardzo kłopotliwa próbka, bowiem przez fakt, że mi się wełna nie chciała wciągać na wrzeciono, strasznie się przekręciła i mimo 'odkręcania;; chyba nie jest taka, jak trzeba. Siedzi na motowidle kilkanaście dni, Ale nie ufam, że jak ją ściągnę, to będzie ok. To była próba nawijania wełny na nitkę. Może tutaj jest błąd, że nie były to dwa single ? Ale w necie widuję, że tak robią. Fakt, nigdy nie pokazuję, jak nitka wygląda zdjęta ze szpuli.



Poszukuję inspiracji na okno w pokoju. Tzn okno posiadam i to nie ulega zmianie. Chodzi mi o zasłony... Coś w zwiewnym stylu lekkie boho, że tak powiem. Okno o tyle problemowe, że w towarzystwie ma drzwi balkonowe, z tym, że te drzwi nie są zaraz obok, ale... w ścianie z lewej strony, jakiś metr od okna.  Nie chciałabym typowych firan, więc jakiś zwiewny batyst, czy coś... Tyle tylko, jak szukam w necie batystu, to mam wrażenie, że to jakieś stylony... Tylko nazwa 'stara'. Podobają mi się okna w kwiatach, wiszą małe makramy z doniczkami i zwiewne zasłonki, fajnie tak. I tak mam zielone rolety, bo słońce... więc firan chyba mogę nie mieć. ... Gdzieś jakieś foty w necie ???




2 komentarze:

  1. Ja nigdy nie miałam i nie mam firanek. Nikt mi do okna nie zagląda bo mieszkam na 10 piętrze, a inne bloki są daleko.
    Też mam piękne kwiaty na oknach.
    Ale te Twoje są wyjątkowo piękne. Gratuluję Ci ich i trochę zazdroszczę.
    Pozdrawiam pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może zamiast firanki zawiesisz w oknie "łapacz snów" robiony na szydełku z białego kordonka?
    Ja właśnie taki robię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...