Pages

21 czerwca 2020

Się Porobiło cz. 151 - Kropki, marszczenie i jednak pod górkę

Co może być trudnego, w uszyciu zwykłej koszulki (mając dobry wykrój) i przymarszczeniu z boku, skoro wszystko dodatkowo jest pięknie opisane w książce ? Banalna sprawa. Powielić wykrój, przerobić, jak opisane i ... skroić i szyć. I, po takim wstępie już jest pewne, że coś poszło nie tak... 
Ano, już po zrobieniu marszczeń, zszyciu boków, coś mnie tknęło, by przymierzyć. Nie powiem, jakoś tak... niekomfortowo, ale ponaciągałam tu i ówdzie, popatrzyłam w lustro, ok... może następna powinna być dłuższa, ale ... jest dobrze. I gdybym nie rzuciła okiem w lustro, celem oglądnięcia 'zadu', pewna swego geniuszu, szyłabym dalej, no ale zajrzałam i zgłupiałam. Przeraziłam się nie tylko wyglądał zadu większym o rozmiar, ale tym, że coś się układa nie tak, coś się ciągnie na boki. 
Niestety, nie mam zdjęcia tyłu, ale wyglądało tak, jakby było za ciasno. Ok, może być ciasno, jednak... jak to możliwe, że z przodu jest ok ? Skoro mam biust, trochę odstaje brzuch i tu jest ok, to czemu z tyłu, gdzie nie mam garbu, ani wystającej pupy (odpowiedników przodu), jest tak źle ?
Ponieważ koszulka, to model 1109 z Papavero, toteż zapytałam mądrzejszych o radę. Zaczęłam też sama kombinować, rozpruwając boki i próbując układać inaczej marszczenia. Nic nie dawało. Koszulka od oryginalnej z książki w tym modelu ma też przerobiony ręka, ale ten element leżał idealnie. Nie był powodem jakiegoś ciągnięcia w górę, czy coś. Rozprute boki koszulki i sposób układania się tyłu sugerowały, że koszulka ogólnie jest dziwnym trafem za mała. No, ale jak... przecież wzięłam właściwy rozmiar, ba... już szyłam z tego wykroju i było ok. 



Z forum FB dostałam odpowiedź, że faktycznie koszulka powinna być szersza, że lepiej byłoby modelować do formy modelu 1109, koszulkę w rozmiarze większym. Jedyne, co mi pozostało, poza wyrzuceniem do kosza, to z resztek, które zostały, wykombinować kliny.


Pomęczyłam się wszywając, bo jednak prucie ściegu overlockowego do przyjemności nie należy, a wszywanie klinów w już wszytym rękawie, to też jazda, ale ... jestem ostatecznie zadowolona. Klinów w tych kropeczkach raczej nie widać, tzn nie rzucają się specjalnie w oczy.
Koszulka oczywiście do powtórzenia, ale już bankowo wymodeluje startując od dużo większej. ;-)

Tu kilka zbliżeń szczegółów. Lamówki wychodzą mi coraz lepiej i powoli staje się to moim ulubionym wykończeniem. :)
 

W ogóle, to muszę się przyznać, że jestem już na tym etapie, że im więcej szyję, tym bardziej jestem krytyczna do swoich wyrobów i przyznaję, że z pozoru niewymagające uszytki z dzianin i dresówek też nie wybaczają błędów. 



6 komentarzy:

  1. Ciekawy fason. Podoba mi się ten kolor. Ja mam do wszycia kaptur w płaszczyku i jakoś się zebrać nie mogę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaptur w płaszczyku to wyzwanie ! Sama szyłaś płaszczyk ?
      Wow !

      Usuń
  2. Ładnie Ci w tej koszulce. Nie znam się na szyciu, kiedyś chciałam się nauczyć, ale to czarna magia dla mnie, to też podziwiam. Koszulka wydaje mi się niełatwa do zrobienia, tylko na nią spojrzałam, tak sobie pomyślałam. Czyli koszulka do powtórzenia, tak czy owak pasuje do Ciebie, ładnie wyglądasz. To chyba tak jest, że im więcej potrafimy w danej dziedzinie, to też jesteśmy bardziej krytyczni. Czasami tez się na tym łapię robiąc makramy, ale uczymy się wytrwale i z chęcią, więc będzie coraz to lepiej i lepiej. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Dziękuję pięknie. :)
      Tak, masz rację, że z czasem, kiedy nabywa się więcej umiejętności, to paradoksalnie, więcej od siebie się wymaga. I dobrze. :) Jak patrzę na swoje pierwsze uszytki, z których oczywiście byłam dumna, to hohoh :)))
      Makramę czyniłam dawno, dawno, w dzieciństwie :) Ale te moje nieśmiałe plecionki ze sznurków, co prawda oparte na kolorze, nie rodzaju supełka, to też taki 'płaski' rodzaj makramy.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Groszki cudne, w ogóle dopiero przy lamówce zaczęłam kojarzyć, że to może dzianina jest a nie tkanina :-) Fason przedni, mnie się bardzo podoba, nie widać żeby coś nie poszło w trakcie. Chyba powinnam się zaopatrzyć i w tę książeczkę papavero, widać że dobre owoce przynosi. Ale jak patrzę na lamówki z dzianiny to sorry, bez lamownika nawet nie będę sobie próbować psuć nerwów. A że lamownika nie mam, to mogę co najwyżej popodziwiać jak innym to pięknie wychodzi :-D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to taka 'słaba dzianina', jak to mówią, jersej bawełniany, czyli typowa szmatka na tshirty. Jest dość wdzięczna do szycia. a plusem na wykończeniach jest lekka elastyczność, można fajnie wyrabiać łuki. Nie robię lamownikiem. Odginam palcami, przypinam szpilkami i finał. Ze zwykłym płóciennym materiałem tak dobrze mi nie idzie z lamówkami. :) A wspominana książka jest specyficzna. Długo wahałam się, bo w sumie, po co mi taka pozycja... Jest przecież tyle wzorów i to darmowych na koszulki... Kupiłam, pooglądałam i szukałam czegoś, co by mnie jednak przekonało, że dobrze wydałam tę kasę... I powiem Ci, że w pierwszej chwili nie poszło łatwo. Różne koszulki, część nie w moim stylu, dziecięce, a ja nie mam dzieci, więc tak średniawo, no ale... jak raz, drugi, trzeci zobaczyłam, co kobity z tą książką szyją, jak można zmieniać, kombinować. Widzę w ksążce takie zdjęcie, a na grupie zupełnie inne i ktoś pisze, że wykorzystał ten konkretny model. :) I zonk. :) I myślisz, że przecież głupia nie jesteś, też możesz. Jeden, drugi, trzeci uszytek z wykrojów ze strony Papavero, gdy bardzo mało musisz dopasowywać do siebie, zupełnie inna robota niż z wykrojami z Burdy, etc. Nie dojrzałam jeszcze do kupna kolejnej 'Sukienki idealnej', bo ja z sukienek, to raczej proste, nie jakieś strojne, ale podglądam, jak uczą tam modelowania. Zajrzyj może na stronę, popatrz, co tam jest, bo to trochę inne podejście do dzielenia się szablonami. Są płatne, zdarzają się promocje, ale można wykorzystywać komercyjnie. No i płacąc za jedno pobranie modelu masz full rozmiarówkę i możesz pobierać do woli, ile potrzebujesz. Jeśli jesteś fejsbookowa, to jest grupa. Dziewczyny dzielą się wiedzą jakoś tak bez złośliwości.

      Pozdrawiam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...