Pages

17 sierpnia 2011

Się porobiło - cz. 17 - Akrylowy zwiastun

Ano muuuusiałam. Musiałam na chwilę odłożyć inne sprawy i uprząść kawałek tego akrylu. Była myśl, by grubsze pasmo spleść z nicią, ale ten pomysł odłożyłam do dalszej realizacji, gdy już na spokojnie zgromadzę potrzebne czesanki i nici. Teraz mam wolne, więc ... nie będę czekać na przesyłki i ... puszczam wodze wyobraźni. ;-)

Ukręciłam 2 razy po 30 gram czesanki. Na wrzecionie widać całą porcje z pasma na górnym zdjęciu. Nić grubsza niż poprzednie, ale nie jakiś wielki grubas. 
Przędzie się piorunem, jak to z pasma czesanki. Staram się nie odwracać podzielonych pasm (ustalam sobie, gdzie góra pasma z danej porcji). 
I co najważniejsze, włóczka nie trzeszczy. Obawiałam się bardzo akrylu, ale nie ma to nic wspólnego z dawnym, trzeszczącym włóknem.
Z 60 gram wyszło mi 156 m w 2 ply. Kolor rzeczywisty widoczny jest w dwóch lewych zdjęciach. Prawe, jak opisałam, to słoneczne odcienie. ;-)


4 komentarze:

  1. Bardzo podobają mi się odcienie! Że nie skrzypi i nie powoduje gęsiej skórki, muszę uwierzyć na słowo. Do dziś mam gęsią skórkę, jak sobie przypomnę niektóre z dziecięcych sweterków ;). Faktycznie technologia do przodu idzie. Wymyślają tencele, seacele i inne bambusy, więc czemu by akrylu mieli nie unowocześnić. Powiem Ci, że idziesz jak burza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o matulu, toż ja nie nadążam za Tobą :) Rano zielenie, po południu brązy i nie wiadomo teraz która bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczna jest ta wloczka, wyglada jakbys wplotla w nia promienie tego sierpniowego slonca !

    OdpowiedzUsuń
  4. Absolutnie przepiękna :)
    Serdecznie pozdrawia,fanaberia

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...