Skrojona naprawdę z kawałka dresowej dzianiny, kupionej ostatnio. Sprzedająca miała resztkę, takie dobre 60 cm lekko krzywo przycięte, a tak mi się podobała, że musiałam nabyć chociaż na spódnicę. Ostatecznie pokombinowałam, dwukrotnie rozrysowując elementy i mam nawet lekko luźną sukienką w rozmiarze 38. :)
Zdjęcia lepsze jakościowo są z doświetleniem lampy, jednak w realnym świetle (pomimo, że zdjęcia z ręki poruszone - zdjęcie niżej), widać prawdziwy kolor i urodę tkaniny.
Oczywiście oprócz ściegu overlockowego, przydatnym bardzo był ścieg ozdobny, elastyczny. Nim obszyte są wykończenia pach i szyi, a także łączenia karczku przodu i na plecach. Przeszycie takie eliminuje podwijanie się szwu łączenia. Dodatkowo jest jakąś ozdobą.
Wiedząc, że dzianina będzie się podwijać, bo niestety, nie mogę dać dużego podłożenia na brzegu sukienki (a nie chciałam doszywać z kawałków), obszyłam tylko ściegiem overlockowym i dałam żyć własnym życiem.
I proszę się mi przyznać, kto będą w marketach, gdzie regały obstawione wiosennymi kwiatami, da radę ominąć i nawet najmniejszego nie kupi. ;-) Znalazłam ciemnoczerwonego pierwiosnka, wydaje mi się, że takiego na działce nie ma. tzn tak ciemnego, więc miło będzie, jak wytrwa dzielnie do kwietnia.
I nie byłoby wiosny u mnie bez białych hiacyntów. :) A jak pachną, wooow.... ;-)
Nakombinowałaś się ale efekt jest porywający:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńFajnie się nosi, chociaż wygląda niepozornie.
Pozdrawiam
No proszę ! Jaki efekt. Też bym tak chciała. :)
OdpowiedzUsuńSama obszyłam jedynie obrus i to pod okiem mamy.
Anka
Obrus to przecież jakiś początek. ;-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję