Pages

17 sierpnia 2015

BFL - się ukręciło.

Niniejszym donoszę, że... nastał koniec. :)
Dokończyłam. Czyli druga część tego, co tutaj. I, jak ktoś myślał, że wrzecionem nie można się uszkodzić, to był w błędzie. Nie ukułam się, jak w bajce, nie zasnęłam głębokim snem. Wręcz przeciwnie, w nocy obudziło mnie rwanie ręki (od łopatki po kciuk). Po prostu się przesiliłam. Na wrzecionie podczas podwójnego skrętu w 2ply niby tylko ok 60 gram, ale widać za dużo w połączeniu z ciężarem wrzeciona.  Nie ma, jak maść reklamowana dla staruszków. Tzn maść jest w ten sposób reklamowana w tv, co oczywiście nie przesądza o jej zastosowaniu tylko dla tej grupy wiekowej. :-)
No dobra, ostatecznie doszło mi 298 m i 353m, co razem 1217m w ok 240g



I tym samym, ostro przetrzepałam zapasy czesanki. :)

2 komentarze:

  1. No, piękna. I tyle, że na sweter wystarczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, jakby ktoś mi z 4-5 lat temu powiedział, że z 240-250 g zrobi sweter w rozmiarze 38, to bym mu zrobiła krzywdę śmiechem. :) Pracując tylko z włóczką przemysłową, zawęża się jednak sporo myślenie i pogląd na radosną twórczość. Teraz wierze już prawie we wszystko. :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...