Pages

18 grudnia 2013

Się Porobiło - cz. 82 - Wieczorową porą

Zostałam poproszona o zdjęcie okna z powieszonymi kulami styropianowymi. Zdjęcia robione z ręki, w świetle zastanym, więc ostrość pozostawia do życzenia, ale w końcu chodzi o klimat i efekt.


Kule, jak pisałam w poprzednich postach, to kule wyjściowo o średnicy 6 cm ozdobione wstążkami. Po dopięciu wstążek kule zwiększyły średnice o ok. 2 cm 


Nie wiem, czy zrobię jeszcze jakąś, na razie mam przesyt wstążeczek i szpileczek. Wcześniej rzuciłam się na kule większej średnicy, 12 cm. Tu już było co robić. Pierwszą robiłam przez dwa wieczory, bo zwyczajnie byłam znużona niekończącymi się rządkami. W ogóle to mam wrażenie, że kule ozdabiane w taki właśnie skrętny sposób są bardziej pracochłonne i przez to, że linie się 'kręcą' wydają się nie mieć końca. :-)


 I to chyba wszystko w tym roku. Nie zaklinam się, ale ... .





14 komentarzy:

  1. Śliczne są te kule! Bardzo mi się podobają, a Twoje okno wygląda pięknie :). Ja chciałabym w tym roku zrobić kilka takich kul ale w dzierganych "ubrankach" - na razie mam jedną :)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-)
      To jeszcze trochę pracy przed Tobą. A chcesz na choinkę, czy tak gdzieś położyć, powiesić ? Koniecznie muszę zobaczyć.

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc to sama jeszcze nie wiem co z nimi zrobię ale coś wymyślę :)). Po prostu poczułam wewnętrzną potrzebę wydziergania kilku - może zamiast kolejnej pary skarpet? W końcu też dziergam je na 5 drutach :))).

      Usuń
    3. Rozumiem. Czasami coś w człowieku siedzi i musi dać temu upust. ;-)
      Na pewno będą piękne. Wydawało mi się zawsze, że wygodniej szydełkiem, a tu proszę - druty skarpetkowe. :-)

      Usuń
  2. Piękne są te kule bombki. Pierwszy raz widzę "skręcone", są bardzo ciekawe i takie inne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Nie wymyśliłam skręcania, gdzieś mi taka mignęła, ale poza tym, że miała chyba 3 linie skręcone w innym kolorze niż całość, nie pamiętam, więc przy pierwszej miałam trochę kombinowania, zanim wystartowałam z okrążeniem tak, by uzyskać kolorowe, skręcona 'paski'.
      W sumie zmiana barw wstążek daje już sporo różnych efektów.
      Również pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. Ależ masz już pięknie i klimatycznie... A zaginanie i przypinanie wstążeczek doprowadziłaś do perfekcji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      Do perfekcji, to jeszcze nie. Sporo zależy od samych wstążek, bo potrafią się różnie zachowywać, o czym tu już pisałam. Niby tej samej firmy, a im bardziej miękka, tym trudniej z nią pracować. Tak cieszyłam się na srebrną, ale jest koszmarna.

      Usuń
  4. Cudnie wygląda! Całe okno, nie tylko kule!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Okno dziś dostało jeszcze drobne ledy na górze, przy karniszu. Nie wiem, czy nie przegięłam. Ale skusiłam się na białe, w zimnym odcieniu na choinkę i te zeszłoroczne (nietrafione) w ciepłym żółtym odcieniu białego trochę nie pasowały. Tak naprawdę biały, to piękny kolor. ;-) A światło zawsze samo w sobie daje klimat. ;-)

      Usuń
  5. Okno pięknie udekorowane:) Klimat osiągnęłaś w stu procentach. Wyobrażam sobie, ile czasu zajmuje taka precyzyjna robótka. Kule są śliczne, a juz ta zielono- niebieska szczególnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ta zielono-zielona (jakieś przekłamanie w soczewkach aparatu) jest z przeznaczeniem prezentowym. To 3 odcienie zieleni, dwa bardzo podobne, ciemniejszy i jaśniejszy i trzeci, turkusowy. Mam nadzieję, że będą pasowały, bo rzeczona osoba ma w tym roku świąteczny wystrój biało-zielony. :-)

      Usuń
  6. Wiedzialam,ze beda te biale kule slicznie wygladac w oknie....Szalenie urokliwe !
    A te skrecone....masz racje,wydaj sie nie miec konca...co za kunszt wykonania!
    Serdecznosci Asiu!
    Zagladnij do mnie na swiateczne candy :o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie Asiu. Bardzo pięknie. Tak nastrojowo :) A przy okazji w oknie widać resztę pokoju

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...