Pages

30 września 2018

Rowy = spokojny wypoczynek

Póki co, tak właśnie jest. W Rowach wypoczywa się spokojnie. To niewielka miejscowość malowniczo położona, pomiędzy Bałtykiem (od zachodu) i jeziorem Gardno (od wschodu). Niewielka, ale nie jest pozbawiona przestrzeni, dynamicznie się rozwija turystycznie (porównując zdjęcia w Googlach z 2013, a realia 2018), ale chyba tak 'na spokojnie'. Urzekła mnie bardzo właśnie tą przestrzenią. 

Do Rowów prowadzi ze Słupska wijąca się droga, czasami ma się wrażenie, że jedziemy w góry, a nie nad morze, lasy doprowadzają do głównej ulicy Bałtyckiej, wzdłuż której z roku na rok przybywa pensjonatów, domków, czy innych miejsc noclegowych. Przed wyjazdem oglądałam w Googlach zdjęcia z 2013 roku i moje miejsce noclegowe - Lentia - było tak dość osamotnione, a jak się okazało, to przeszłość. :) 

Wjeżdżając do Rowów, morze mamy z lewej strony i dzieli nas od niego piękny pas lasu, z prawej strony niewidoczne Jezioro Gardno (zarośnięte trzciną, o dość trudnym dojściu) znajdujące się już na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Centrum stanowi faktycznie kilka uliczek na krzyż, które dochodzą do małego portu u ujścia Łupawy do morza. Łupawa to lokalna rzeczka, która można powiedzieć, że łączy Gardno z Bałtykiem, bowiem w jeziorze bierze swój początek, a uchodzi do morza.

O Rowach najlepiej sobie poczytać, ot chociażby na stronie miejscowości. Jasne, że ożywa latem, ale póki co, nie tak mocno, jak inne, co dla mnie jest zasadniczą zaletą. Ma swą historię, ma swą legendę, co powoduje, że nie jesteśmy skazani tylko na plażę i pogodę, można się ruszyć i pooglądać. 


W niewielkim porcie u ujścia Łupawy znajdujemy miejscowe kutry, ale też i wycieczkowiec 'Eleonorę'. 


Idąc dalej, wzdłuż Łupawy, dochodzi się do bulwaru (z lewej) i wejścia portowego do Rowów. 


Po drugiej stronie Łupawy, jeszcze w 'szczelinie' terenu ograniczonego Słowińskim Parkiem Narodowym, powoli  rozwija się zabudowa turystyczna. Ta część nazywana jest Rówkiem.


Z lewej strony panoramy widać bulwar (zdjęcia poniżej) spacerowy, a po prawej ujście Łupawy (zdjęcie wyżej).


Eleonora wracająca z wieczornego rejsu wycieczkowego.


Zdjęcie z lewej strony, to jedyne 'betonowe' dojście nad morze prowadzące bezpośrednio z centrum na bulwar. 

W całej miejscowości jest kilka innych prowadzących przez wspomniany las, praktycznie na całej długości Rowów. Zejścia bezpośrednio nad morze są różne, im bliżej 'centrum', tym jest bardziej płasko. W kierunku zachodnim powoli wyłania się klif, który na wysokości psiej plaży powoduje, że zejście na plażę jest już schodami.

Kilka zdjęć z 'ulicy'.


Jak wspominałam, główna ulica Bałtycka jest dość szeroka i jak przystało na nazwę miejscowości, konkretnie zmeliorowana rowami :) Dodatkowo, charakterystycznym elementem dekoracyjnym są rzeźby marynistyczne.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...