Pages

11 marca 2013

Się Porobiło - cz. 66. Karczochowe jaja.

Dziś więcej zdjęć niż słów.
A już chyba najwięcej szpileczek. :-))) Paradoksalnie, ostatnie ma ich najwięcej pomimo, że jest najmniejsze - 7 cm ale wstążeczka szerokości 1,2 mm Reszta to 9-10 cm jaja i wstążka 2,5 mm.






18 komentarzy:

  1. Technikę powstawania podobnych bombek kiedyś widziałam, przyswoiłam i zapomniałam więc mogę zupełnie spokojnie napisać, że nie mam pojęcia jak to zrobiłaś ale wygląda pięknie :D
    W poprzednim poście miałam skomentować nieszczęsny śnieg te same kwiaty, które u mnie kwitły u mnie w tym roku dwa razy, piękny wzór na szal (za szydełkiem nie przepadam ale dla tego wzoru czemu nie:)))
    No i beza - ja to raczej nie przepadam za słodyczami ale co do Ciebie zaglądam to zaczynam mieć wątpliwości czy na pewno ich nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))
      Przesympatyczny komentarz, aż nie wiem, jak odpowiedzieć. Dziękuję bardzo. :-)

      Usuń
  2. Jajca wielkiej urody :-) Te z przedostatniego zdjęcia kolorystycznie zgadzają się z moją najnowszą produkcją. No właśnie - kiedy my te nasze wiosenne otulacze pokażemy dumnie światu? U mnie jest -2,5 stopnia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, a tutaj nieco zimniej. Mam nadzieję, że będzie okazja nie tylko pokazać je światu wiosną, co i sobie samym, realnie. ;-)

      Usuń
  3. Śliczne są :) Bardzo mi się te jajka podobają. Mam jednak obawę, że nie starczyłoby mi cierpliwości na ich zrobienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cierpliwości pewnie by i starczyło, ale szpileczek... hehe... chyba naprawdę potrzeba więcej szpilek niż cierpliwości do takiego jaja, czy bombki. ;-)
      Co do karczochów, to takie spod Twojej ręki chętnie bym skosztowała. Właśnie... ja nigdy nie jadłam tych warzyw ! :-)

      Usuń
  4. o mamuniu :D Ależ cudne jajca naprodukowałaś :) Wszystkie piekne ale to żółte chyba najpiękniejsze. A to z tą choinką jakie cudne :) Masz cierpliwość Asiu, oj masz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Dziękuję bardzo. Wiesz, jak to z gustami... jednemu matka, drugiemu córka się podoba. A i tutaj, jak chcesz spokojną dekoracje, to tak klasycznie... a jak trochę więcej energii, to i kolor trzeba z energetyzować, ale też i jego układ na jajku. ;-)
      Tak, cierpliwość mam, ale nie do wszystkiego. :-)

      Usuń
    2. jakoś trudno mi w to uwierzyć, że nie do wszystkiego ;)
      Ale jedno jest pewne. Masz złote ręce i już. Co weźmiesz w nie, to wszystko Ci wychodzi

      Usuń
  5. Piękne te karczochowe jajka. Nie mam pojęcia, jak się je robi, ale wyglądają cudnie. Mój kontakt z karczochami ogranicza się niestety do wyjmowania ich ze słoików (uwielbiam jako antipasti - grilowane i zalane oliwą, mniammm).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Robi się je stosunkowo prosto. Chyba naprawdę potrzeba więcej cierpliwości (i szpilek, co o znudzenia powtarzam), niż umiejętności. :-)

      Usuń
  6. Piękna kolekcja! Wygląda na to, że osiagnęłaś już w tych jajcach poziom mistrzowski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Do 'miszcza', to jeszcze jeszcze. ;-) Wyzwaniem są jajka innej wielkości niż 9-10 cm wysokości. Takie doskonale pasują do dostępnych u nas wstążek (o szerokości 25 mm). Stąd są właśnie takie wszędzie polecane. Pewnie podobnym wyzwaniem (jak to ostatnie 7 cm) będą jaja 12-15 cm w połączeniu z wstążka 25 mm szerokości.tak

      Usuń
  7. ale jajczysz ;)
    świetne są, takie dopracowane, że ach!

    a kilogram szpilek rozbawił mnie nieziemsko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tez robię takie jajeczka może nie są idealne jak Twoje ale staram się ....już mi bratowa jedno skubnęła pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluje ! Sliczne jaja :) Podziwiam kunszt wykonania i cierpliwosc !!!
    Sciskam serdecznie Asiu !

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...