Pages

24 sierpnia 2019

Się Porobiło - cz. 233 - Personalizacja bluzy

Jasna bluza, trochę mi się już znudziła i nie powiem, ale od długiego czasu nosiło mnie, by coś z nią zrobić. Zbyt wiele zmian nie ma, tylko środkowa część pleców została kompletnie zamalowana.


Bluza zabarwiła się dokładnie 8 dni temu, ale naprawdę nie było kiedy napisać tego posta. Czas mi jakoś leci, leci...


 Zaczęłam od szkicu ołówkiem, ale nie wiem, czy to dobry pomysł, bo i tak malowałam sobie z ręki.


Kilka fotek 'zza kulis', czyli... jak tworzy się kolor - mieszam podstawowe kolory na talerzyku, odręcznej palecie ;-) zbliżenie rysunku ze szczegółami oraz próba pokazania faktury na tkaninie - widać, że jednak nie jest płasko.

I taka mała refleksja, która kręci mi się po głowie każdorazowo, kiedy powstaje coś nieszablonowego z przeznaczeniem do noszenia, mianowicie, jak to jest z tą personalizacją, indywidualnością, odnajdywaniem własnego stylu ? Jak jest faktycznie i naprawdę ? Pojawiło się sporo trenerów personalnych, stylistów i innych indywidualności od tego, by odnaleźć komuś styl, stworzyć go odpowiednio, etc... ale z tego, co przynajmniej widzę w tv, to niewiele ma wspólnego z prawdziwym, faktycznym wyciągnięciem z człowieka tego, co w nim najlepsze, nakierowanie na ładne i dobre, etc. A tak właśnie wyobrażam sobie pomoc komuś w odnalezieniu stylu. Realnie, to po prostu przebranie kogoś w ciuchy obecnie nawet nie tyle modne, co będące w sprzedaży, nierzadko sponsora programu. Jeszcze nie tak dawno, faktycznie można było sobie oglądnąć fajne metamorfozy osób. Teraz, to przebieranie za kogoś innego. Najczęściej komentowane dodatkowo, ze dopiero teraz wygląda się elegancko i profesjonalnie. Moim zdaniem, nierzadko bohaterki tych metamorfoz lepiej miały dopasowane stroje, gdy to robiły samodzielnie. Jedynie profesjonalny makijaż jest na plus i czasami nowa fryzura. A ubrania... cóż, 2-3 propozycje zestawień, bardzo bezpieczne i zawsze takie 'na większe wyjście' a nie codzienność, nie mówiąc już o wspomnianej personalizacji, czy indywidualizacji. W latach 70-80 tych było niby szaro na ulicach, ale chyba jakoś tak... weselej i z polotem, nierzadko nasze mamy miały szalone pomysły i by stworzyć coś z niczego, co akurat było dostępne. Teraz leci się szablonowo, a jednak nazywa się to dalej indywidualnością. Dziwne...














4 komentarze:

  1. Ożywiłaś swoją katanę a ja się cieszę jak prosto kreskę narysuję😉co do mody - nie znam się i nie oglądam programów modowych pokazów a zwłaszcza różnego rodzaju schow. Dla mnie to strata czasu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, liniały wymyślili, prosta kreska, to nic, odpowiednio krzywa, to jest coś ! :D ;-)
      A poważniej, to jak nie z ręki, to zawsze można wesprzeć się szablonem, sporo osób przecież tak robi.
      Masz rację, na średnie programy szkoda czasu. A takich jest większość.
      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Idealnie podsumowalas umiejetnosci roznej masci stylisto-personalizatorow. A Twoja bluza wyglada cudnie. Magdalenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Magdalenko. Dziękuję za pochwały. Tak, takie czasy, że namnożyło się różnych niby-speców w dużej mierze po szkoleniach online. :)

      Pozdrawiam !

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...