Pages

4 września 2016

Przestawienie trybików

Przyszedł niestety czas, że trzeba było wrócić do domu. W ogóle plany były zupełnie inne, ale te uległy wcześniej zmianie. Cóż...  może w przyszłym roku... .

Joszko musiał zamienić taras na balkon.I, ku mojej radości, 'zatrybił' bez problemów w blokowisku.


Tymczasem jeszcze w warunkach polowych zdążyła się narysować kolejna koszulka, tym razem dla chłopca. Tutaj od razu przepraszam za jakość zdjęć, bowiem są z telefonu. Moja lustrzanka z 'cierpiącym' obiektywem jest w serwisie.
Wieczorem, zaraz po wyprasowaniu koszulka prezentowała się tak.  


Tytułem wyjaśnienia, koniecznie miał być ten sam rysunek, co u siostry, jednak broń Boże nie pisać zdrobnienia imienia !!! :)
Za zgodą mamy Weroniki i Jurka pokazuję zadowolonych małych właścicieli (zdjęcia autorstwa ich mamy). Widok uśmiechów szczególnie mi miły. :)


Mozolnie powstał też mały moteczek z alpaki. Szczerze mówiąc, wcale mi tych kłaczków nie ubyło z worka. Naiwnie sądziłam, że dam radę chociaż przebrać runo, ale gdzie tam. Na razie mam kartonik podczesanej alpaki i to poleci na wrzecionko. Ale jeszcze ok połowy nieprzebranej zostało. 
Nitka w sierpniowym słońcu


Szkoda mi przemijającego lata, szkoda powrotu do blokowiska. Jednak gdyby nie te kilkaset m2 w RODzie, to bym kompletnie zwariowała. Pracując zawodowo, nie można poświęcić się tylko i wyłącznie hobby. Podziwiam ludzi, którzy utrzymują się z rękodzieła przy tym nie robi się z ich twórczości pracy zawodowej. Nie wiem, jak to robią i pewnie się tego nie dowiem. Prawda też taka, że chętnie już nie raz, zamknęłabym w pracy za sobą drzwi i tam nie wracała. Towarzysko jest ok, nawet bardzo ok i chyba dzięki temu można jeszcze wytrzymać. No i też ta praca powoduje w dużej mierze, że wracam do blokowiska. I ... tak to się kręci....






2 komentarze:

  1. Bolesna muszą być takie powroty, ale nie narzekaj, balkon w bloku masz też konkretny, nie taką małą dziudziajkę, jak się spotyka w większości. Praca zawodowa niestety, teraz bywa męcząca, nie sama przez się, ale przez ludzi, którzy współuczestniczą. :(
    Koszulki powalają. Wiem, co mówię, bo przecież walczę o dobry rysunek. :)

    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, nie narzekam z balkonem, ale o pracy, to pewnie, jak wielu, mogłabym książkę napisać. Głównie o relacjach pomiędzy 'górą' a 'dołem'. :(
      Dzięki za dobre słowo o koszulkach. :)

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...