Otworzyła owoc w tygodniu. Wniosłam roślinę z balkonu do domu, bo noce zaczęły być chłodne.Myślałam, że kwiatostan musi zbrązowieć, ale nie, otworzył się będąc zielonym i obsycha z dnia na dzień.
W nadziei patrzę na niewielkie pąki kwiatowe. Czy jeszcze zdążą się otworzyć i przemienić w puchowy 'kwiat' ? Bardzo bym chciała... .
W poprzedni weekend był Dzień Przędzenia w miejscach publicznych. Nie jestem na tyle odważna, by wyjść z kołowrotkiem (!), czy chociaż z wrzecionem na ulice, dlatego też skończyłam cały alpaczy bałagan w domu. Do poprzednich moteczków doszły dwa 'chude'. I tak mam już tego troszeczkę.
Dzięki pomocy Domini Ki mam przyjemność obcować z wełną. Nabyta na aukcji, w cenie stosunkowo niewysokiej, powoli przerabia się w coś większego.
Miłego tygodnia. Przede mną trudny dość się rysuje, więc tym bardziej dobrego wszystkim życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz