Powstał prawie tydzień temu i żałuję, że wcześniej nie zrobiłam zdjęć. Dziś miałam z nimi spory problem ze względu na 'ciemności' słoneczne. Lepsze udało mi się wybrać i tak widać coś na zasadzie otulacza, ale nie do końca, bo nie jest zwężane ku górze. Dlaczego ? Z dwóch powodów. Po pierwsze, chciałam mieć coś, co można narzucić też w pracy na ramiona, np. na bluzkę, a po drugie - moja zimowa kurtka jest z kapturem i chyba lepszym rozwiązaniem będzie coś pod kapturem, a nie na kapturze.
Zainspirowałam się wzorem z Ravelry na ... spiralny kaptur ? ;-)
Na druty poszła farbowana aksamitką przędza ręcznie kręcona z merynosa.
Do kompletu jest banalna czapka. Niestety, nie udało mi się jej uwiecznić dobrze na zdjęciu. Jest kompletnie niefotogeniczna. Zdecydowanie lepiej wygląda na głowie. Prosta, jednakowo szeroka na całej długości, ściągnięta w punkt na czubku. Taka forma skarpety na głowie i tyle.
Na zdjęciach widać naturalne odcienie koloru. Bardzo mi się to podoba Oczywiście w różnym świetle kolor jest nieco inny i już sama nie wiem, jaki on jest naprawdę. :-)))
Pogoda od wczoraj znacznie gorsza. Ochłodziło się.
Trzy dni temu było jeszcze tak:
A wczoraj wieczorem hurtem pakowałam pelargonie, komarzyce i fuksje do domu. Wniosłam też i truskawki. Wiem, pamiętam, chciałam je przewieźć na działkę i zadołować, ale ponieważ temperatura tak nagle gwałtownie spadła, a mnie się ich żal zrobiło, to i stoją w kuchni. Nie wiem, jak będzie dalej, ale wystawić je ponownie na temperaturę niższą o 20 parę stopni, to też raczej nie bardzo. Sama już nie wiem. Może nie muszą mieć zimowego spoczynku ? Ale co mogłam zrobić, skoro wyglądają tak ?
Kontroluję temperaturę, i czekam z pelargoniami,bo jeszcze takie ładne.Zdecydowanie dzisiaj robię przeprowadzkę.Dylemat miałam co do truskawek, bo moje identycznie jak na zdjęciu powyżej i też zabiorę do domu.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWitaj Mario :)
UsuńTruskawki teoretycznie powinny przetrwać w glebie, ale moja z poprzedniego roku po tym, jak przeżyła zimę lekko otulona na działce, wiosną zrezygnowała. Była innej odmiany, liście i łodyżki delikatniejsze, zdecydowanie bardziej przypominała poziomkę. Te są z wyglądu liścia bardziej truskawkowe. Nie wiem, czy truskawka potrzebuje zimniejszy okres spoczynku do prawidłowej wegetacji. Do tej pory znałam tylko uprawę tradycyjną. Pozostaje nam chyba tylko trzymać kciuki za nie. ;-)
Pozdrawiam
Świetny komplet, piękna wełenka :). Bardzo mi się podoba ten ząbkowany brzeg, koniecznie muszę się tego nauczyć (teorię znam, ale jeszcze nie praktykowałam :) ). Skarpety na głowę są bardzo twarzowe, lubię ten typ czapek. I gratuluję truskawek!
OdpowiedzUsuńWitaj !
UsuńBrzeg jest bardzo prosty, praktycznie robi się sam (dwa oczka razem, narzut, powtarzać), dużo nudniejsze jest podszywanie tego. ;-)
W skarpetach na głowie też w miarę jeszcze wyglądam, tzn bez rewelacji, no ale tak się z nas większość postrzega w czapkach. Niestety, czas o nich pomyśleć, bo ochrona samej głowy, to jedno, a drugie - ochrona też i włosów. Nigdy w ten sposób nie patrzyłam na czapkę, ale odkąd przeryłam kilka blogów o pielęgnacji włosów, postanowiła wziąć i ten argument do siebie.
Pozdrawiam
Wiedziałam, że aksamitka nas oczaruje :)) Komplet świetny ale ten kolor niby stare złoto z patyną, niby oliwka no cudny - kolory z naturalnego farbowania są rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńUściski
Kompletnie nie wiem jak ten kolor nazwać. Chyba pierwszy raz mam spory problem, by go bliżej scharakteryzować. Zaczynam podejrzewać, że się zmienia z czasem. :-))) Głowę bym dała, że wyjmując po barwieniu z gara była bardziej zielona, jasnozielona. :)
UsuńPozdrawiam
Piekny komplet, kolor jest zjawiskowy i bardzo rzadko spotykany :) śliczny!!!
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuje. :)
UsuńPozdrawiam
Lubię takie komplety! Świetny ten kolor!
OdpowiedzUsuńKolor z założenia miał być... pomarańczowy. :-))) Ale natura ma swe prawa i ...rządzi !
UsuńPozdrawiam
O, takie dłuższe rękawiczki bym też potrzebowała. :-)
OdpowiedzUsuńA kolor jest ciekawy, zastanawiam się, jaki odcień w nim dominuje i nie umiem zdecydować. Faktycznie to farbowanie roślinami daje niepowtarzalne efekty. :-)
Anka
Z tą długością rękawiczek, to szczerze mówiąc, jest próba. Jak mam krótsze, to potrzebuję by były dłuższe, a jak mam długaśne (co prawda mitenki, ale zasada ta sama), to mnie wkurzają, bo bywa, że się kłócą z rękawami swetra. :-)
UsuńTrudno mi wybrać złoty środek. ;-)
Pozdrawiam
Cudny komplet :-) Doskonały miałaś pomysł na niego - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńWłasne, świeże truskawki jesienią... moje marzenie...
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :)
UsuńTruskawki już teraz potrzebują coraz więcej światła, by dojrzewały i coraz więcej czasu. Już smak i aromat nie tak intensywny, jak w czerwcu, ale mimo to, cieszy. :)
Pozdrawiam
Ekstra komplet, chętnie zrobiłabym podobny, ale... nie umiem dziergać :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę ? Aż trudno mi uwierzyć. Ale za to, jak tkasz ! ;)
UsuńPozdrawiam
Bardzo mi się komplet podoba, a kolor zaiste odlotowy, nie do podrobienia, bo kto to widział ciepłą oliwkę. Jak się na nia patrzy, to człowiek dochodzi do wniosku, że jednak to całe "sr.. w banię" z roślinnym farbowaniem się opłaca :-)
OdpowiedzUsuńNo, z truskawkami nie mogłaś zrobić nic innego. Ja bym zrobiła to samo (tylko obżarłabym po drodze do kuchni co czerwieńsze)!
To farbowanie, im więcej się go robi, tym bardziej zadziwia. 3-4 razy farbowałam aksamitką i ciągle inaczej wychodzi, chociaż techniki jakoś nie zmieniam. Ty masz większe doświadczenie w temacie. Mnie brakuje czasami materiału i motywacji. ;-)
UsuńTruskawki długo dojrzewają, wole więc poczekać 3 dni dłużej, by były słodsze. ;-) Pewnie to ostatnie owoce... Ale prawda, że kwitną i owocują do mrozów. :)
Pozdrawiam
Na prawdę fajnie wyszło! Poproszę zdjęcie czapki na głowie i podanie ile ma cm długości. :-) Ja też chcę tęczę i truskawki! ;)
OdpowiedzUsuń