Nie mogłam. No musiaaaałam odłożyć aksamitkowy udzierg i wrzucić na 4 druciki zieloną wełenkę z ostatniego posta. Skarpety identyczne z ognistymi. Wełna ta sama (tylko przefarbowana), troszeczkę nierówna, więc znowu ścieg gładki (prawa strona oczka prawe, lewa lewe), 48 oczek, druty hmm... dwójeczki.
No i są. W świetle popołudniowym wyglądają tak. Ostatni kadr doświetlony lekko sztucznym światłem.
Neuvěřitelné ! To už jsou hotové? Ještě včera jsem obdivovala přadýnko vlny a dnes už se v nich hřejí nožky :-)
OdpowiedzUsuńOj, wcale nie tak szybko. :-))) Prosty ścieg, skarpety w rozmiarze 36, to i szybko poszło. :-)
Usuńale super zielone :) Taki wesoły kolor. Rozweselą jesienno zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńAno właśnie. Takie wesołe są. :-)
UsuńCudne skarpetki :-) Wspaniała zieleń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Zielony faktycznie wyszedł bardzo fajny.
UsuńPozdrawiam również. :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRobione od palców? Ja właśnie po raz pierwszy tak zrobiłam i jestem super zadowolona. Twoje są przecudne!!!
OdpowiedzUsuńUsunęłam bo chciałam dodać podpis - gracha (ta z cincina) :)
Wiiitaj !
UsuńNiestety, te zrobiłam klasycznie, od ściągacza. Mnie kusi bardzo od dłuższego czasu spróbować od palców. Znalazłam kiedyś dobry opis i diabeł ogonem przykrył. :-( Te, jak pisałam, są z nieszczególnie równej wełenki, więc już poleciałam prosto, bezmyślnie i finał. Z jakiego opisu robiłaś ?
Pozdrawiam !
Znalazłam w internecie jakieś opisy, szczerze mówiąc nie do końca wszystko z nich zrozumiałam. Robię więc tak jak rozumiem i coś tam wychodzi. Czy prawidłowo - nie wiem - ale łatwiej niż tradycyjnie. O, np. z tej stronki korzystałam http://koloroweniteczki-beata.blogspot.com/2012/12/skarpetki-na-5-drutach-robione-od-palcow.html Pozdrawiam również :)
OdpowiedzUsuń