Jako, że blogger oferuje darmowe usługi, być może nie każdego zainteresuje temat, ale napiszę, bo pomimo, że w necie zagadnienie już istnieje nie od wczoraj, firma dalej sobie dobrze poczyna i dokładnie w taki sam sposób dokonuje czynności.
Byłam w pracy, więc dłuższa chwila upłynęła zanim zanim zaczęłam rozumieć, co ode mnie chce telefonująca kobieta. Przyznam, że mówiła początkowo dość pokrętnie, nie wprost, co już wyostrzyło nie tylko słuch, ale i uwagę. Mianowicie, ona dzwoni do mnie, bo do jej firmy zgłosiła się osoba (firma), która chce zarejestrować domenę identyczną do mojej, ale w zakresie '.pl', a że ona robiąc analizę (jaaaaasneeee.... - jakąż to analizę robi się przy rejestracji nazwy domeny licho tylko wie) natrafiła na mój adres '.net', więc ona chciała mnie poinformować, bo normalnie tego się nie robi (jaaaaaasne !!!....), że teraz wszelkie wyszukiwarki będą pracowały niejako dla niego, wykorzystując moje 'dobre imię w necie', bo wiadomo, że domeny z '.pl' są traktowane lepiej niż domeny z '.net'. Oczywiście pani nie była w stanie wymówić nawet dobrze mojej nazwy, bo nie jest to nazwa jakaś popularna. Nadmieniała, że jej klient wyczuł dobry moment (jaki moment ?! mam swoją domenę od 2004 i do dziś wszystkie możliwe podobne kombinacje były wolne) i ona nawet w trosce o mnie (jaaaaasnee !!!) zablokowała tę domenę. Nie mówiła wprost, że oferuje mi ją na sprzedaż ale, gdy tylko zapytałam, jaki koszt domeny, od razu wyśpiewała, że to 149 zł (zapomniała, jak się później okazało o vat) i że ona od razu może dać dyspozycje, by obecną stronę z domeny '.net' przekierowano na '.pl'. Jako, że wietrzyłam podstęp, próbowałam jeszcze podpytać, kto jest zainteresowany taką nazwą, oczywiście nie może mi powiedzieć (w trosce o klienta !!!), ale na pewno firma chce wykorzystywać moją firmę. Na to mówię, że moja strona, to strona prywatna, żadna firma, a hodowla psów, więc od tej pory pani już twierdziła, że ten hodowca (jaaaasneeee !!!) ma podobną nazwę swej hodowli (no tu już pojechała ostro w kłamstwo). Normalnie lawirowała tak, by tylko mnie wkręcić w ofertę.
Ponieważ nie dosłyszałam dobrze nazwy firmy, poprosiłam o ofertę mailową, udając jednocześnie, że kompletnie w temacie nie siedzę, że to, co mówi jest dla mnie niejasne, że muszę porozmawiać z moim dostawcą usługi netowej. Pani, że owszem, może mi to podesłać, jednak oferta wymaga szybkiej decyzji i od razu zaznaczyła, że oferta nie będzie miała formy oficjalnej, bo to robi inny dział, ona nie może (jaaaasnee !!!), że w temacie będzie 'w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej...'.
No i przysłała.
' w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej.... proszę o dane do wystawienia faktury ' !!! Tak, jakbyśmy wyraźnie ustaliły warunki oferty, a ona tylko formalnie prosiła o te dane. Dobre, nie ?
Szlag !
Google też odpowiedział od razu - BECCONET (tak nazywa się firma ze Szczecina) - naciągacz i oszust !!! Tutaj tylko jeden wybrany link, który dokładnie opisuje to jak działają.
Sprawdziłam też, czy faktycznie domena z rozszerzeniem '.pl' jest zablokowana - tak, została zablokowana dokładnie 15 minut po tym, jak w moim telefonie odnotowała się godzina rozpoczęcia połączenia z panią troskliwą.
Koszt rejestracji domeny obecnie w '.pl' to - uwaga - zero złotych !!! Zero !!!
Realny koszt pojawia się po roku, gdy domenę trzeba odnowić na kolejny rok i jest to i tak trzykrotnie niższa kwota, niż ta, którą mi oferowano !!!
Realny koszt pojawia się po roku, gdy domenę trzeba odnowić na kolejny rok i jest to i tak trzykrotnie niższa kwota, niż ta, którą mi oferowano !!!
Tak więc po okazyjnej cenie 149 zł + vat miałam okazję kupić coś, co od zaraz sama sobie mogłam 'wziąć' za darmo.
To naprawdę ciekawa oferta !!!
To naprawdę ciekawa oferta !!!
Oczywiście zaraz odpisałam na maila zachowując kopię, że nie jestem zainteresowana taka (!!!) ofertą. Nadmieniłam, że zaznajomiłam się z tym, co w internecie na ich temat znalazłam.
Dwie sprawy mnie zastanawiają. Skoro w necie informacje o firmie, jej sposobie pracy są tak łatwo dostępne, dlaczego pozwala się jej na dalsze takie działania ?! A drugie pytanie, dlaczego, skoro dokładnie opisany jest sposób pracy przedstawicieli BECCONETu, pracują ciągle wg tego samego schematu ?
Sprawa pozornie inna, ale tak naprawdę, to podobny rodzaj działania, jak 'pożyczka na wnuczka'.
Ehhh....
Jako że mam firmę i wykupioną domenę, telefony z takimi "ofertami" mam bardzo częste. Kwituję je krótkim słowem - nie, dziękuję. Ani pocałuj przysłowiowego psa w pewną część ciała, ani "do widzenia" nie usłyszałam NIGDY po drugiej stronie słuchawki. No cóż, pewnie szkoda tracić czas na osobę, która nie da się zrobić w jajo.
OdpowiedzUsuńKolegę, który z racji świadczenia usług związanych m.in ze stronami WWW zdziwiło, że już dzwonią po osobach prywatnych. Do czasu rozmowy ze mną słyszał tylko o przypadkach nachalności względem firm, które to teoretycznie miały by co 'stracić' na ewentualnej konkurencji. Jego klienci, zagadani w przypadkowych sytuacjach nawet decydowali się na ofertę i ma klienta, którego naciągnięto na 3 000 zł, bo wykupił kilka obocznych domen. Zgłosił wymuszenie na policje ale nie wiem, jak się skończyło.
UsuńGdy będę miała ponownie telefon w sprawie, to już też od razu będę reagować inaczej, jak na każdą inną natarczywą próbę sprzedaży mi czegoś, czego nie chcę.
Mnie w pierwszej chwili zaskoczyło, jak mi powiedziała - tak jak w tym artykule http://adnews.pl/nie-daj-sie-domenowym-wyludzaczom/ - że otrzymali wniosek rejestracji domeny o nazwie, która jest zarejestrowana przeze mnie. Sadziłam, że baba po prostu chce coś wyjaśnić, z racji jakiś praw do zarejestrowanej nazwy, że zrodził się po prostu błąd, a nie że z troski o me dobra chce mi 'pomóc'.
Treść opisanej przez Ciebie rozmowy jest urzekająca ;) Ileż w niej troski, ileż poświęcenia ze strony obcej osoby, a człowiek przecież chciałby wierzyć, że ludzie są dobrzy, że zatroszczą się bezinteresownie, pomogą i nie dadzą nas skrzywdzić ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz. Pozdrawiam
Tak, ta troskliwość.... :-)
UsuńBardzo ciekawy wpis, dzięki!
OdpowiedzUsuńStwierdziłam, że pomimo już istniejących informacji o firmie, warto wyciągnąć temat.
UsuńBardzo dobrze,ze piszesz o tym zlodizejstwie w bialy dzien!!!! Sposoby oszukiwania czerpia zywcem z Ameryki, tutaj juz nawet nie podnosze sluchawki telefonu,bo tylko i wylacznie dzwonia naciagacze wlasnie tego typu, nawet przebieg rozmowy jest taki sam tylko po angielsku ! Potwornosc !
OdpowiedzUsuńDzieki Asiu...ostroznowci nigdy za wiele
Serdecznosci sle !
Wiesz Alinko, o ile są to jakieś 'okazyjne oferty' wprost, to jeszcze pół biedy, od razu można bez ekscytacji nawet, odmówić. Ale tak pokrętnie, podstępnie.... Ehhh....
UsuńCzemu my od Was nie bierzemy tego, co dobre, tylko zawsze akurat to mniej chwalebne ?!
Świetnie, że piszesz, może czytający unikną tak perfidnych pułapek !!! Dziękuję
OdpowiedzUsuń