Poprzedni post był szary w estetyce, barwniejszy w treści, jakoś nie zdobył serc czytających, ten pewnie podobnie, chociaż zdjęcia będą trochę 'nowsze', ale treść jednak banalna.
Przerabiam kupiony ponad rok temu w WoW merynos 23 mic. Naturalnie szary. W zamyśle miał zostać przerobiony na szal-otulacz do jesiennej flauszowej kurtki. Kurtka po przyjeździe okazała się być o ton jaśniejsza niż pokazywało jej zdjęcie na monitorze, a tym samym bardzo zbliżona do koloru merynosa. Tym samym, przędza czasowo bez przydziału zadaniowego.
Uwierzycie, że oprócz wspomnianej kurtki, nie mam żadnego szarego ubranka ? ;-)
Na zdjęciach 2 moteczki po 50 g każdy, trzeci na wrzecionie, a czwarty jeszcze w fazie czesanki. Bardzo przyjemnie się mi obrabia, chociaż przy drugim motku, jakoś tak oblazłam trochę pojedynczym kłakiem. Możliwe, że byłam doładowana energetycznie, co przyczyniło się do obłażenia. A może ten merynos już tak ma. Nie wiem. Do tej pory specjalnie nie zauważyłam zjawiska.
Zapowiadają już zimę, słońce zaczyna się samo dawkować i widać go coraz mniej, stąd pomysł na szybkie ciasto. Padło na marchewkowe. Tym razem z przepisu Liski. Co prawda znalezione na portalu kulinarnym, nie na blogu i tam było akurat z polewa z kakao, cukry, masła i wody.
Ciasto przyjemne, lekkie, wilgotne i szybkie w wykonaniu, no poza etapem tarcia marchewki. Ten zawsze można zmechanizować. ;-)
Zmechanizować mozna, jak sie złapie troche czasu i kupi wreszcie ten sprzęt do tarcia.
OdpowiedzUsuńJa jestem nieodmiennie pod wrażeniem, jak widzę Twoje motki z wrzeciona. Przecież tak pięknie prząść na wrzecionie to po prostu bezwstyd!
Poprzedni post uznanie by znalazł (zaiwaniało się wszak dwadzieścia lat w babskiej prasie, to co by człowiek miał nie być zainteresowany!), tylko ja mam z tym formatem problem, on nie chce u mnie chodzić, wgrywałam już ten program do czytania z dziesięć razy (zależało mi na prząśniczym słowniku, który jest w łódzkiej bibliotece cyfrowej) i nic!
Do tarki ręcznej można zaprząc chłopa -łasucha. :-)
UsuńZ wrzecionem, to ja nie wiem, co jest, bo mi się tak samo robi. :-)))
Co do formatu plików z biblioteki cyfrowej, to wrzuć tytuł (chociażby mailem), tego, co szukasz, może mi się uda dorwać.
Piękne motki i chociaż ja nie przepadam za merynosami to ta szarość bardzo mi się podoba, jest taka inna jakby z niebieską poświatą (przynajmniej ja takie runo dostałam).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Moje wcześniejsze merynosy były bardziej szorstkie. Ten jest miękki i trochę się obawiam, że będzie obłaził. Obym się myliła. Tak, faktycznie ta szarość nie jest taka szara. Ma taką niebiesko, a może i nawet srebrną poświatę w zależności od światła.
UsuńTaková krásně stříbřitě šedá by se mi líbila v kombinaci s bílou. Hezky by vynikla. Je to moc pěkná barva.
OdpowiedzUsuńTak, nie jest to taki banalny szary. Dobrze określiłaś - srebrny, srebrzysty poblask posiada. Jeszcze nie wiem z czym połączę i co z tego zrobię.
UsuńDziękuję.
Uwielbiam szary kolor,a twoja ma odcien srebrny...bardzo ladna i elegancka.
OdpowiedzUsuńDzieki za link do ciasta marchewkowego ! Szukalam dobrego przepisu.
Serdecznosci Asiu!
Dziękuję. A przepis wart wypróbowania. :-) Wielu podziela moją opinię, a może to ja podzielam opinię wielu. ;-)
UsuńSmaczności.