Ognisty zachód słońca po wietrznej burzy.
A teraz, ku pamięci mej własnej dane o wypieku biszkopta w kombiwarze. Ustrojstwo mam od lat. Pierwszy mama nabyła 99 lat temu :-) W dobie bajeranckich kuchenek wydaje się mniej przydatny, ale na działce, jak znalazł. Tyle, że jak dotąd miałam opory co do zastosowania 'na słodko'. Odkąd umyłam go w tym sezonie (wiadomo, że po zimie na działce trzeba myć wszystko pomimo, że pochowane w szafkach) łaziło mi po głowie... upiecz biszkopt, upiecz biszkopt. To i upiekłam, sposobem 'na oko' Więc zapisuję, że porcja z dwóch jajek w keksówce małej, to: wrzucenie całości do nagrzanego uprzednio do temp 175-180 st C przez 15 min na 20 minut. Biszkopt wyszedł naprawdę fajnie. ;-)
Nie mam kombiwaru, ale na oglądanie ognia to się możemy spokojnie umówić. Mozna patrzeć i gadać nie trzeba!
OdpowiedzUsuńNoooo i można nitkę pokręcić. ;-)
UsuńTeraz się ociepliło gwałtownie, więc na razie ze spalaniem passsss.....
Ale, jak to w naszym klimacie, kto wie, co będzie jutro. ;-)