Owieczka się 'urodziła' w zeszłym, tygodniu. Jest niewielka, kieszonkowa, ale za o jakie piękne runo 'produkuje'. ;-))) Same duuuuuże loki.
A tak na marginesie loków. Bardzo mnie intryguje, czy takie właśnie loki, jak chociażby pokazane tutaj są naturalne, czy to efekt jakiejś dodatkowej działalności człowieka na runie. W czasie początków filcowania, zakupiłam mała porcję loków i innych takich powyginanych, wówczas jeszcze wyłącznie z myślą o wrobieniu ich w jakieś filcowe twory. Niestety, nie byłam powalona jakością tego, co do mnie przyjechało. Na szczęście nabyłam bardzo skromnie, na próbę (była to droga nowość u sprzedawcy) i tak naprawdę samych loków było niewiele. Więcej jakiś fragmentów innych fakturowo niż lok i czesanka, zdatnych do filcowania, dekoracyjnych. Wiecie coś o lokach ?
Skoro o czworołapach, to byliśmy dziś z Filonem na przeglądzie technicznym :-) Trochę nie podobały mi się odgniotki na łapach (niestety, już delikatnie się nie kładzie, a czasami runie, zwalając te prawie 100 kg na podłogę), antybiotyk w maści nie miał prawa zadziałać, bo Filon stosował go doustnie (zlizywał), dostał już właściwy do łykania. Przebadaliśmy serducho - bez zmian osłuchowych, oczyściliśmy gruczoły okołoodbytowe, (bo coś mi podpadały) i został zaszczepiony, trochę wcześniej, ale co tam, skoro już byliśmy. Przedyskutowaliśmy też próbę zmiany leku przeciwzapalno-przeciwbólowego na taki o działaniu przez 14 dni. Spróbujemy. No, to trochę wydałam, ale radość, że obecnie wsio ok, jest bezcenna. :-)
Owieczka sympatyczna, choć pyszczek ma bardziej jak jakiś wesoły psiak :)
OdpowiedzUsuńWełniane loki to niewyczesane, naturalnie skręcone pasma owczego runa. Mogą być to różne gatunki owiec i skręt loka z ich wełny będzie też różny.
Razem z Munią pozdrawiamy Ciebie i Filona :)
Psiak mówisz :-))) Widać przesiąkłam już na amen. :-)))
UsuńA jak takie loki się przeczesze, to ponownie po czasie się skręcą ? Oczywiście zakładając, że nie przerobi się ich w przędzę miedzy czasie, ;-) No kręcą mnie niebywale takie loki. ;-)
Dziękujemy za pozdrowienia, szczególnie Filon dziękuje Muni (Munie?) - się nie spodziewał i go zatkało :-)))
Też pozdrawiamy.
Nooo, chyba przesiąkłaś, ale to nic złego przecież :)
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym...
Z lokami jest tak, że jak rozczeszesz i zostawisz, to z czasem pod wpływem wilgoci zaczną się znów zwijać. Fajne efekty dają przy filcowaniu na mokro.
Muńka zachwycona pozdrowieniami od Filona zwłaszcza!
To jednak ja kupiłam g... a nie loki. Ale cóż :-) Takie są początki...
UsuńSwoje 'niby loki' też wfilcowałam w torebkę właśnie na mokro.
Owieczka śliczna. Z resztą jak wszystkie Twoje wyroby. Bardzo się cieszę, że u Filona wszystko w porządku. Za to my mamy problem ze Skuterem (ten młodszy to jest). Przestaje chodzić na tylne łapy. Dzisiaj był doktor. Będzie przyjeżdżał jeszcze przez tydzień. Zastrzyki, leki . I oby tylko to pomogło :(
OdpowiedzUsuńOjej, a co Skuterowi ? Co jest powodem tego stanu ?
UsuńPodobno stawy tak mu siadły :( W niedzielę jeszcze wściekle dokazywał jak to Skuter a w poniedziałek rano już nie wstał. Po południu jednak podniósł się jak gdyby nigdy nic i biegał. A wczoraj rano zaś powtórka. Więc doktor był uruchomiony z samego rana. Mam nadzieję, że to pomoże.
OdpowiedzUsuńJeśli tylko nie są to tematy neurologiczne, to same stawy można w obecnych czasach dość dobrze wspierać. Oczywiście w przypadkach, gdy nie wymagają najpierw interwencji chirurga-ortopedy. Tylko, że to już sprawa najczęściej do końca życia zwierzęcia, w zależności od stopnia degradacji stawu. Jednak poprawiają komfort życia.
UsuńPrzypuszczam, że dostaje coś przeciwbólowego i przeciwzapalnego, wiec poprawa może być dość wyraźna, tylko niestety czasowa.
Moja ci ona owieczka :D Tą drogą owcze stado powiększyło się :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle piękna ta owieczka :D
OdpowiedzUsuń