Ze 3 lata temu dostałam od forumowej znajomej I... jeden człon rośliny. Właściwie wyglądało to, jak liść. Nazwa jest z tych, co mi zawsze ulatują, bo niestety nie jest banalna, więc odszukam, podpytam i uzupełnię. Wiedziałam, że pięknie kwitnie, że ... to tzw 'kaktus jednej nocy', no ale... luuuuuz, toż mam dopiero pierwszy człon, niech się ukorzeni i zacznie żyć. No i zaczął. Dziwnie rósł, bo to leży w naturze tej rośliny. Bezproblemowy, miał swe życie, początkowo (wstyd powiedzieć), ale w ... pojemniku po śmietanie. Miał mieć podłoże storczykowe, przepuszczalne, no i doniczkę wcale nie za dużą, wiec.. miał.
W tym roku niepokojącym było, że pojawiły się zmiany na liściach, dość brzydkie, na pewno nie poparzenie słoneczne, bardziej przesuszenie i zbyt mała doniczka, już nie pierwotny pojemnik.
Przesadziłam, pozbawiłam 3 brzydkich liści i... miał rosnąć. To i róśł.
25.06 zobaczyłam ten pąk ! WooooooooW ! Pobiegłam po aparat i nie bacząc na trudne warunki oświetlenia uwieczniłam to, co zobaczyłam. Byłam w szoku, bo raz, że pąk, dwa... że już konkretny, a przecież ja sypiam w tym pokoju, patrzę na parapet kilka razy na dzień i wcześniej niczego nie widziałam.
Pąk rósł. 28.06 zrobiłam mu kolejne zdjęcie. Pogoda też niestety wymogła użycie lampy.
Dziś nad ranem obudził mnie szum deszczu, wstałam przymknąć balkon coś ok 4 nad ranem, wracając do łózka... WooooooooW ! Podeszłam bliżej, bo nie wierzyłam (jako krótkowidz) własnym oczom. Już było mi obojętne, że zdjęcie będzie z lampa. :)))
Po pracy chciałam mu zrobić kolejne zdjęcie, ale... pąk jakiś śnięty, nie wiem, czy nocą się otworzy jeszcze, czy to faktycznie już koniec i mam naprawdę Królową Nocy. ;-)
Edit: sprawdziłam, to epiphyllum oxypetalum, faktycznie teraz wyglada, jak zdechla miotełka.
Absolutnie fantastyczny post!!!!!
OdpowiedzUsuńKwiat jest imponujacy i faktycznie bardzo ciekawy. Jestem zaintrygowana, czy to faktycznie kwiat jednej nocy?
Moc serdecznosci Asiu!
W botanice jest tak że roślina ,która umiera- zakwita. Przykładem jest agawa. Mam nadzieję,że Twoja roślinka się przystosowała i zrobiła psikusa zgodnie ze swoją naturą,wbrew botanice . Pozdrawiam i nie chwalę ,bo nie trzeba . Wiola:))))
OdpowiedzUsuń:D - taka zwiewność
OdpowiedzUsuńKwiat faktycznie kwitnie tylko jedną noc, ale jednak Królową nocy nie jest. Tak zdecydowanie częściej nazywają innego kaktusa.
OdpowiedzUsuńOgólnie roślina jest osobliwa w wyglądzie, czyt. niezbyt ładna. :) no, ale ten kwiat !
dobrze, że w nocy lało, bo byś przegapiła! ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! A ponoć ludzie wyczekują na to kwitnienie. Jak otrzymałam wspomniany kawałek do rozmnożenia, pamiętam, że odnalazłam w necie ful zdjęć, złożonych jako filmik, gdzie klatka za klatka były zdjęcia z poszczególnych etapów nocnego rozwiania kwiatka.
UsuńAle super ten kwiat. A jaki jest duży. Pierwszy raz widzę tak kwitnacego kaktusa to i z nazwą nie pomogę
OdpowiedzUsuńzobacz : http://visana-mojehobby.blogspot.com/2011/05/kwitnacy-kaktus.html podobnie wygląda
OdpowiedzUsuńMój to co innego, zupełnie. Nazwę epiphyllum oxypetalum :)
UsuńFaktycznie :) Widzę, że bardzo często nazywany jest królową jednej nocy
UsuńRzeczywiście woooow :D Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńO_o olbrzym... piękny, kwiat jednej nocy?
OdpowiedzUsuńOd strony czasu i por kwitnienia tak. Jednak tym zwrotem określa się częściej innego kaktusa. Tego z linku Krystyny9 (komentarz wyżej).
Usuń