Post miał być napisany tydzień temu. I byłby... gdyby nie wspomniany ogonek, czyli przedłużony (po łuku) tył ubranka. Oczywiście swoje musiał też odczekać (do weekendu), by miał zrobione zdjęcia w miarę dobrym świetle (szary listopad życia nie ułatwia nawet zdjęciom).
Wracając do ubranka.
Okazało się, że ogonek niestety nie wypadł symetrycznie, pośrodku tyłu. Wszystko przez nieuwagę, bo otwory na ręce powstały tak, że wspomniany był przesunięty względem środka pleców. Nie zauważyłam tego mierząc, dopiero swobodny zwis na Idealnej (manekinie), podczas robienia zdjęć, ukazał prawdę. Cóż trzeba było pruć i zmieniać.
Wracając do ubranka.
Okazało się, że ogonek niestety nie wypadł symetrycznie, pośrodku tyłu. Wszystko przez nieuwagę, bo otwory na ręce powstały tak, że wspomniany był przesunięty względem środka pleców. Nie zauważyłam tego mierząc, dopiero swobodny zwis na Idealnej (manekinie), podczas robienia zdjęć, ukazał prawdę. Cóż trzeba było pruć i zmieniać.
Ostatecznie wyszło lepiej, bo wykończenie dekoltu układa się lepiej niż pierwotnie.
Ubranko jest luźne, nie taliowane, na Idealnej też trochę zwisa. Na ludziu wygląda to lepiej, bo ściągaczowe wykończenie góry nie podskakuje tak do góry, jak to na manekinie, bo jednak ludź ma ręce i ramiona, czego brakuje manekinowi, a co ma istotne znaczenie dla tego udziergu.
Kłopotliwy ogonek ubranka na manekinie nie prezentuje się też równie fajnie, jak na ludziu. Manekin jednak nie ma pupy, a ona tutaj ma podstawowe znaczenie. Ogonek powstał, co w przypadku tak barwionej wełny widać doskonale, poprzez rzędy skrócone.
Całość wykonana jest z wełny z nowozelandzkich owieczek. Barwiona czterema farbkami w taki sposób, jak widać w poście.
Fajna tuniczka, lubię takie luźniejsze a i kolorystyka w moim guście.
OdpowiedzUsuńSłowem, superowa jest :)
Dziękuję. Ostatecznie nitka wyszła ciemniejsza, niż się spodziewałam po po czesance. Ale tak to już jest. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
a ja się właśnie zastanawiałam - gdzie ten ogonek ;) :)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw kolorów i fajna tunika :)
Fakt, trochę ten ogonek nie teges... :D
UsuńAle, jak to ogonek, zawsze z tyłu ! :)
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Góra skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńUdane wdzianko!
W sumie to banalne dzierganko. Kolorystyka nie dawała szansy wzorkom. Dżersej wydawał się najlepszy, a tu raptem okazało się, że ściągasz daje kolorom jeszcze to 'coś' i tak w trakcie pracy, rękawki, które miały być niewidoczne, proste, zostały 'wciągnięte' niejako w golf. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
A to tak z głową pomyślane, ten dłuższy tył. Przy schylaniu, jak znalazł. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ANKA
Przy schylaniu, ale też i przy np. odśnieżaniu samochodu nie podłazi za wysoko. :D
UsuńPozdrawiam również