Pages

31 maja 2018

Się Porobiło - cz. 217 - Biała i cienka

Jest niemiłosierny upał. Od kilkunastu dni nie ma praktycznie maja w przyrodzie, a wrednie gorący, duszny lipiec. Latem możliwe, że takie kilka dni byłoby radością, jednak w maju, kiedy oczekuje się pięknej wiosny, wybuchu kwitnienia, radości kolorów i zieleni, widok trawy, która nie zdążyła urosnąć i jest już prawie biała jest bardzo przykry. 
Owszem, fajnie, ale... męcząco i to się po czasie wysuwa na plan pierwszy. 
Jak zwykle, najlepiej sprawdzają się jasne ubrania i cienkie. I chociaż bardzo lubię kolory i wszelkie wzorki, to jak się tak siedzi w pracy, gdzie powietrze mimo wentylatorów stoi, temperatura ciągle +/-30 st C białe ubranko, jest po prostu fajne i daje poczucie komfortu przez cały czas. 
I ciągle białego mało. Tkaniny różnie się sprawdzają. Niektóre po kilku praniach, mimo wstępnie przyjemnego składu, po praniach już nie jest fajna i niestety. :(
Stąd też na szybko, proste, cienkie (nawet nie wiem, czy nie za bardzo, bo trochę prześwituje). wykorzystanie kawałka tkaniny, właściwie dżerseju. Żeby urozmaicić jakoś rozporki (bez nich mogłoby być nadto opięte)  zrobiłam miejsce na 'sznureczki'. Nawet jak zwisają, to przyjemnie wygląda. A można coś tam pokombinować i pomarszczyć. Wszystko będzie zależało od tego, co ubiorę na 'dół'.


 Dziś jeszcze powstała jedna, bardziej tunika, prosta, tzn lekko rozkloszowana, bez rękawków. Ale nie mam zdjęć.
Z resztą takie koszulki niezbyt urodziwe nie są. Na ludziu wyglądają lepiej niż nawet na manekinie mino, że manekin idealny, a ja nie. ;-)

Jeju, powinnam tyyyyle rzeczy poszyć. Tkaniny czekają, ale jakoś brak mi kopa w tyłek. Temperatura też spowalnia i niewiele robiąc, człowiek się męczy, a w nocy dodatkowo niewysypia przez pogodę. I tak w kółko.
Deszczu !!!!!
















10 komentarzy:

  1. Tak! Deszczu!!! Dobra, może być burza, byle już! U mnie jest krajowy biegun ciepła (śr. dobowa temp. maja - 17.5 st.!), podbity wszelakimi "urokami" tego miasteczka przy takiej temperaturze. Można tylko oszaleć.
    Kopa chcesz? Ja też bym potrzebowała - mój stosik zakupów urósł do 180 cm :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie juz chodza burze i pomalu sie ochladza, ale ostatni tydzien byl dla mnie horrorem! Ja nie toleruje temperatury powyzej 21 stopni, ewentualnie do 25, ale z wiatrem. A tu od rana do nocy 30, 31, 30, 29, itd, i ani podmuchu! Bywalam tylko w domu na lozku, z nogami w gorze i wentylatorem z przodu - przezylam :)
    A reszta jak u ciebie - aterialy zalegaja w szafie, a ja sie nie moge zabrac za szycie :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nam się odblokuje ? Dziś coś drgnęło, ochładza się !
      Może musimy się nawzajem motywować ? ;-)
      Po tygodniach, do 30 st C można się przyzwyczaić, ale kurcze, najgorzej, jak wszytko stoi i nie ma czym oddychać. Duchota i zero wilgoci.

      Usuń
  3. Ja na ciepło nie narzekam to znaczy na słońce i tak nie wychodzę ale zupełnie mi nie przeszkadzają temperatury koło 26 - 28 stopni za to cierpię przy 5 na plusie :)
    Nie wiem jak to robisz ale ostatnio postanowiłam przeszyć kawałek dżerseju i tym bardziej Cię podziwiam to naprawdę trudne szycie a przynajmniej dla mnie.
    Ja też się ostatnio złapałam na tym, że jak już przeglądam jakieś ciuchy to są białe ciekawe bo u mnie to na pewno nie jest podyktowane temperaturą :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tkaniny są różne, fakt. Mnie dżerseje wnerwiają, gdy obszywane 'po szerokości' się falują. Dziwnie ! dopiero po czasie dociera do mnie, że może jednak powinnam podkleić flizeliną...
      Lenistwo zwycięża, jeszcze nigdy nie użyłam takiego usztywnienia, ale wcale nie mam się czym chwalić.
      :)

      Usuń
  4. Białe za mną chodzi w tym roku jak nigdy :-) Ale nie z powodu upałów, bo lubię ciepło. Tuniczka fajna, faktycznie te troczki urozmaicają prosty fason. Taka biała prosta rzecz by się przydała w szafie, ale kurczę, nie z dżerseju, bo walka z dzianiną przy maszynie mnie odrzuca w dalszym ciągu. Lnów białych szukam, choć w zasadzie chwytam wszystko co białe :-) Tym sposobem mam kilka białych tkanin koszulówek, kiedyś się za nie wezmę :-D na razie stosiki tkanin leżą i się czasem przewracają. Nie przerabiam zapasów :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buuu, czemu Cię odrzuca dzianina ? A overloczek ?
      Białe jest fajne, ale bywa, że zrobi się brzydkie i ... doopa. :(
      Lny, ale takie ładne, to fajnie byłoby. Mnie się chce i to bardzo takiej kreszowanej bawełny, ale cieńszej...
      Widziałam u Chińczyków, ale zabija mnie przesyłka.

      Usuń
    2. Trafiałam już na takie dzianiny że kombinowałam z różnymi typami igieł (zwykłe, jersey, stretch, mikrotex, do owerloka) od Bessela, Schmetza, że nie wspomnę o innych czeskich i niczym nie szło zrobić nieprzepuszczającego ściegu. Teraz omijam podejrzane materie szerokim łukiem. Owerlokiem też nie szły. Problem oczywiście nie dotyczy zwykłej bawełny i wiskozy, ale owerek mam pół-sprawny, tzn. od dawna nie szyje 4 nitkowym ściegiem więc i tak muszę wszystko najpierw zszywać na zwykłej maszynie i tylko obrzucam na owerku. Kiedyś się wezmę i oddam do serwisu. A tkaniny są w porównaniu z dzianinami takie przewidywalne i łatwe :-) Kreszowaną bawełnę ale średniej grubości 120-135 g/m2 widziałam w MiloFabrics. A cudny len na koszule, super jakości trafił mi się raz w bławatnym... iiiii poskąpiłam 60 pln za metr :-D Nie wiem który raz się uczę że jakość jednak czasem idzie w parze z ceną.

      Usuń
  5. Zgadzam się całkiem z opisem przyrody! ;) a tu chyba zaczyna żarzyć po krótkiej przerwie... Bardzo fajnie wyszło! :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...