Chodząc trochę z psem na spacery potrzebuję małe 'coś', by móc wrzucić czy to woreczki, czy komórkę, czy klucze do domu, bo kieszeni ubrania nie zawsze starczy. Kupiłam więc sobie firmową torebeczkę z malusimi kieszonkami, przypinaną do paska, specjalnie dedykowaną tym celom. Praktycznie się nie sprawdza., Raz, że nie mieści się w niej telefon, bo trochę wystaje (co niepokoi) a dwa, że przypinanie na taką klamrę do paska spodni jest wyjątkowo dla mnie niepraktyczne. Nigdy bowiem nie wiem, gdzie ją umieścić, z przodu, czy z tyłu w sytuacji, gdy mam dłuższą bluzę, czy dodatkowo kurtkę.
Może więc sprawdzi się zwykły woreczek w formie plecaka, nakładany na ramiona, zwyczajnie, prosto ściągany, bez udziwnień i miliona dodatków ?
Spróbujmy...
Pieskowy woreczek, z pieskowej bawełny, po pieskowej spódniczce i na spód kawałek dżinsu ze spodni wykorzystanych w tejże. Zwykłe dwa prostokąty (podwójnie, bo też w ramach podszewki) bawełny, odpowiednio zszyte, z rulonikiem, miejscem na sznurek na górze. Plecaczek okazał się być dobrym testerem na wykorzystanie dziurek kaletniczych.
Przyznaję, trochę się nakombinowałam, jak poskładać elementy, by było dobrze. Co prawda z tyłu opakowania są jakieś rysunki, ale nie rewelacyjnie czytelne. Jak już raz wyjdzie, to oczywiście wszystko jest łatwe i proste. Pomna faktu, że należy walić mocno młotkiem, podłożyłam pod spód spory kawałek grubszej deseczki, ale nie uzyskałam praktycznie żadnego efektu. Z pomocą musiał przyjść facet - ojciec dostał szansę i wykorzystał pięknie. Może mnie będzie dane przybijać chociaż mniejsze oczka ?
Długość linek jest dla mnie zagadką. Raz przycięłam odmierzone - okazały się za krótkie. Odcięłam kolejne, ponad 1,5 m i nie wiem, czy wystarczą. Praktyka pokaże i zweryfikuje. Na tą chwilę nie wiem, ale zawsze wolę bliżej pleców, niż na tyłku. Jak też będzie plecak dociążony, to i sznurki się naciągną chyba, że się mylę.
Jest po prostu świetny, A te kółeczka, to super pomysł.
OdpowiedzUsuńAnka
Dzięki. :)
UsuńMam chęć na większy, tylko kurcze, po co mi ? :D
Pozdrawiam
Ale będzie zabawny komplet ze spódnicą :-) Nooo, z oczkami wygląda zupełnie bezapelacyjnie całkowicie profesjonalnie :-) Nigdy nie miałam do czynienia z taką średnicą, bo małe oczka, takie 5-8 mm nabija się zupełnie leciutko, pyk pyk młoteczkiem dwa razy (damską kruchą rączką) i gotowe. Ale te duże mi się podobają, plecaczek to w ogóle dobry pomysł. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, ze spódnicą może być wesoło. :)
UsuńDziś plecaczek był pierwszy raz na spacerze. Fajnie ! Sznurki należytej długości, wszystko ładnie leży na plecach.
Tak, te oczka mają średnicę 18 mm, więc konkretne i takiej siły chyba wymagają. Do tego dwie warstwy dżinsu. Początkowo chciałam mniejsze, ale poszalałam z grubszym sznurkiem i chyba lepiej.
Pozdrawiam :)
Super plecak! Muszę o takim pomyśleć, bo można po drodze zrobić drobne zakupy, jak się chodzi z kijkami. Mój piesek już nie może tyle chodzić. No w końcu nosi na grzbiecie 13 bokserskich lat. Jeżeli lubisz bluzy polarowe to polecam fajne rozwiązanie: kieszeń, akurat na smartfona; wymiary ca. 20x20 zapinana na zamek. Zamek wszyty jest poziomo na biuście mniej więcej 33 cm od linii ramienia. U mnie świetnie się sprawdza. Pozdrawiam.-
OdpowiedzUsuńPlecak na razie się sprawdza. Lekki, nie czuję go na plecach (fakt, nie noszę ciężarów :) ) i w końcu nie obawiam się, że zgubię telefon albo klucze. :)
UsuńJoszko, to też nie jest długodystansowiec pomimo młodego wieku, rasa raczej predysponowana do statycznego życia, ale bez przesady, to pies, nie figurka gipsowa i ruszać się powinien. :) Pozdrawiamy oboje Boksia ! :)
Tak, bluzy wszelakie bardzo lubię i będę pamiętać o ukrytej kieszonce. Miałam kiedyś bluzę, które była tak uszyta, że podszycie od środka dekoltu przy zaciągniętym pod szyję zamku dawały właśnie taką pseudo kieszonkę na ważne sprawy i bardzo mi się ten patent podobał. :)
Pozdrawiam !