Właśnie, nie dla psa, a dla mnie. Na kanapę (póki co, jeszcze starą). Z psim wzorem, bo jestem psiara i tego nie ukrywam. :)
I owszem, podobają mi się tkaniny w koty, ale niegodnym byłoby takimi w psim domu się owijać, stąd moje polowania na psie motywy. A wcale nie jest tak prosto, bo psie wzory i owszem, pojawiają się, ale bardzo często są raczej dziecięce.
Tym razem udało się w jednym miejscu sprzedażowym uchwycić dwie różne bawełny w psy w tym, jedną na dwóch różnych tłach. Musiaaaaaałm kupić. :-)))
Wcześniej też pokazywałam upolowaną białą w czarne łapki. Pozostało coś stworzyć. Miało być prosto i prawie było.
Gdybym nie uparła się na wypustki poduszki powstałyby jednego wieczoru, a tak... . Ponieważ za nic nie udało mi się kupić gotowych wypustek, bo nie udało mi się odnaleźć miejsca, gdzie szybko i od ręki dostanę i czarną i czerwoną bawełnianą wypustkę, toteż musiałam najpierw szyć wypustkę. Z czerwoną poszło szybciej, bo tkaninę czerwoną miałam jeszcze z dawniejszych szyć, ale nie czarną. Oczywiście nie do kupienia od ręki. I tu naszło olśnienie... Wykorzystać czarny pasek z tkaniny w czarno-białę prążki. :) Małe szaleństwo, ale się udało.
Tu zbliżenie na szczegóły. Czarna wypustka, to akurat miejsce narożne zwykłe, a czerwona to łączenie początku z końcem. Wyszło całkiem nieźle. I mały rzut oka na ozdobną tasiemkę. Tym razem kupiona wcześniej, nie musiałam polować pod wykonanie.
Poszewki są proste, do bólu, zapinane na równie proste guziki pościelowe. Muszę naprawdę poczynić większe zapasy zamków krytych na przyszłość, chociaż osobiście nie mam nic przeciwko guzikom.
Świetne te poduchy Ci wyszły. Wypustka to taka wisienka na poduchach :-)
OdpowiedzUsuńFakt, wypustka daje to 'coś'. Bez niej też byłoby ok, ale czegoś mi brakowało. Trochę się zawahałam, czy nie zrobić jednakowej dla wszystkich 6ciu poduch, by podkreślić, że to jednak komplet, ale zrezygnowałam ostatecznie.
UsuńRozglądam się za kanapą, ale albo kolory od bani, albo kanapa nie pasuje formą, czy wielkością (większość jest na otwarte powierzchnie, a nie do pokoju w bloku), albo powala ceną. :)
Pozdrawiam !
No tak jak zwykle coś pięknie uszytego :D Bardzo cudne te poduszki, nie wiem czy Joszko wpadnie na pomysł używania ale kota byś nie zgoniła. Na dodatek przypomniałaś mi,że zgromadziłam całkiem niezły zestaw materiałów na poduszki tylko weny brak :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A tam piękne. Zwykłe poszewki, ale bardzo dziękuję. Każda pochwała miła sercu. ;-)
UsuńZ tą weną to już tak jest. Zauważyłam u siebie prawidłowość, jeśli kupuję wełnę, czy tkaninę pod pomysł, to działam od razu, a jeśli gromadzę na zapas, to trudno i szybką decyzję i się waham.
Pozdrawiam serdecznie
No w końcu mogę dodać komentarz. Wcześniej nie wyświetlało mi się okno do wpisu. Już myślałam, że zablokowane dla anonimowych, jak na innych blogach.
OdpowiedzUsuńNo super te poduszki !
Anka
Dziękuję.
UsuńAle co ? Miałaś kłopot z komentarzem ? Nie, nic nie blokowałam, niczego nie definiowałam na nowo. Spokojnie powinnaś jako anonim móc pisać. A może jednak założysz konto i może bloga ? Chociaż widzę, że sporo osób rezygnuje. :(
Ależ piękne podusie, a wypustki cymesik!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, wypustki są charakterne. ;-)
UsuńPozdrawiam serdecznie