Pages

6 grudnia 2015

Się Porobiło - cz. 137 - Pstrokate skarpetki.

I wełna (merynos 75% + 25% nylon) pokazywana tutaj w przędzeniu i motku po farbowaniu ostatecznie skończyła w skarpetkach z takim efektem końcowym. 
Zdjęcia w porannym świetle, niespotykanego ( u mnie !) słońca. 


No i niestety, dość szybko słońce się schowało i mimo jeszcze wcześniej godziny, zdjęcie na kończynach, robione później, już w nie tak dogodnym świetle. Pierwsze z automatu doświetlone lampą.  Drugie, bez lampy, no ale z ostrością pozostawiającą wiele do życzenia. Ot tak, dla porównania.


Skarpetki robione tradycyjnie, od ściągacza. Może w końcu kolejne zrobię od palców, bo już sobie obiecuję i obiecuję, ciągle nic. :) Skarpetki dziergane na drutach numer 2. Na obwód 'weszło' 4x14 oczek, więc nitka jeszcze nie tak cienka (jak np u Kariny), ale już cieńsza od większości sklepowych skarpetkowych, bo z takiej, to na druty o numerze 2,5-3 wrzucam 4x12 oczek.

A, że i do czasami grzecznych psów przychodzi Mikołaj, Joszko załapał się na pierwszą w życiu 'skórzaną' kość. O losie.... Po pierwszych 5 minutach skoków i popiskiwań, zaczęła się walka, którą na trochę przerwał spacer i obiad. Ostatecznie, musiałam zabrać, bo nie mógł się z nią rozstać a już ledwo stał na łapach (pies, który normalnie jeszcze sporo sypia w ciągu dnia, kładł się na 5 minut i wracał). Teraz śpi, już prawie godzinę i chrapie.






10 komentarzy:

  1. O tak, takiej kości nie można zostawić na później. Ja go rozumiem!
    No i co? Boskie skarpetki! I kolory jak ładnie się poukładały!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, myślałam, że będą bardziej niebieskie.
      Patrząc na fascynację skórzaną kością, czytając Twój komentarz, zaczynam zazdrościć, że mi takiej Mikołaj nie przyniósł. ;-)

      Usuń
  2. Jak mi się podobają te skarpety,są rewelacyjne.A Joszko jest przesympatyczny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne skarpetki :-) Cudne kolory :-)
    Zwierzątko domowe przesympatyczne :-) Prezent dostał Twój Joszko doskonały.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezent musi być ograniczany, bo zamęczyłby psa. :)))
      A skarpetki, mam nadzieję, że się sprawdzą w takim zestawieniu włókien.
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  4. Też robię skarpetki od ściągacza i chyba nie spróbuję inaczej,jakoś nie umiem się przemóc...:] A pies jest boski ,te łapy ,te uszy ,te oczy :}Ja mam mieszańca yorka z czymś innym :} przybłąkał się do mnie latem.Też cudny, ale malutki !Sama nigdy nie miałam tak dużego psa,55kg...to jak ja przed menopauzą , teraz mam trochę więcej:}!Pozdrawiam Pieska i Pańcię :}Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam jakiś opór przed innym wykonaniem skarpet. Jedyne, co mnie trochę motywuje, to ładne palce. :)
      Malutkie pieski fajne są, zawsze można ponosić w kieszeni. :)
      Moje piseso, już się znowu powiekszyło, o !

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Skarpety podziwiałam od razu jak się post ukazał ale jak to u mnie ostatnio bywa piszę jak tylko mam sekundę wolną :(
    Bardzo jestem ciekawa jak będzie się sprawował ten merynos w skarpecie bo mam wprawdzie z niego zrobione skarpetki dla siebie ale włóczka była tak cienka, że przy pięcie spanikowałam i zastosowałam sklepową - Twoje to jak na razie jedyne w 100 % zrobione z tej mieszanki, więc będę wypatrywać wszelkich uwag co do jakości tej mieszanki.
    Oj Joszko po takim Mikołaju cały rok będzie grzeczny :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo ! Joszkowi to słodziak, ale potrafi poszaleć i nie średnio chce się ustatkować na zawołanie. :)
      Skarpetki fajne są, wełenka miła, póki co kolory jakoś się poukładały. Mam nadzieję ponosić te skarpety trochę, jak się sprawdzi ta mieszanka, to poszaleję we wzorki dziergane, na razie lecę na łatwiźnie. :)
      Pozdrawiam sedrecznie

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...