Ale pięknie zblokowałaś ten szal. I jakie tempo wykonania :-) Co do zwierząt i szpilek - moje koty mi je kradną, kradziejki jedne. I w ogóle co jest w tych naszych robótkach, że zwierzaki tak to rajcuje ;-)
Jak pisałam. Szal się sam robił i też właściwie sam się dość fajnie układa do blokowania. W porównaniu z prostym szalem, naprawdę przyjemność blokowania. Tym bardziej, że nie mam ran, ani drutów do blokowania, tylko szpilkuje i to na dywanie w pokoju.
Tak, taaaak. :-) Tylko kolejność czynności jest jednak odwrotna. Najpierw to przymknięte oko, a przy okazji... nie pilnowanie szpilek, co walcowanie ciałem szala. :-)
Ale on ma ładnie przycięte pazurki:) U mnie jak coś robię na podłodze, to od razu zwierzyniec jest obecny. Szpilek na razie nie ruszają, ale ogólnie lubią przesiadywać (zwłaszcza kotka) na tkaninach i tym podobnych.
Sama często bywam na podłodze, więc nie jest to wydarzenie dla psów. Jakoś też niespecjalnie interesuje się tym, co robię. Nawet kłaki alpaki zostały tylko powąchane i luz. Filon jak się kładzie a powierzchnie słuszną zajmuje, to go wcale nie rusza, że coś jest przy okazji zgniecione, przygniecione, czy w najlepszym razie przesunięte. :-) Chociaż nie łazi, jak słoń i ma poczucie odległości i przestrzeni, wiec nie robi za tarana, tylko czeka, by mu podać, gdy coś wpadło, gdzie nie sięgnie, czy po prostu się wycofuje. Jednak przy siadaniu i kładzeniu, to obowiązują inne nieco prawa i ... no nie należy kłaść rzeczy pod mastifa, bo trudno je wyciągnąć spod niego. I tyle, proste. :-)
Olimpijski spokój emanuje z tego psiska:) Moja Muńka ma fatalny zwyczaj uwalić się w przejściu i ... też spokój, mogę nad nią latać w te i we wte - bez różnicy:) Pozdrawiam!
Oj tak, siła spokoju. :-) Ale w sumie to dobra cecha. Chyba wolę właśnie tak, niż nadpobudliwe zwierzę. U mnie nie tak łatwo fruwać nad Filonem, ale i owszem, to często najszybszy sposób przemieszczenia się. Pewnie u Ciebie tak samo. ;)
To dobre:) Myślałam ,że tylko ja mam takie pomysłowe zwierzaki:))) Mój kot wydrapuje wszystkie szpilki bez względu na kąt wbicia:)
OdpowiedzUsuńTo też masz wesoło. Filon zagina pod swą masą, w najlepszym przypadku wbija głębiej. :)
UsuńAle pięknie zblokowałaś ten szal. I jakie tempo wykonania :-)
OdpowiedzUsuńCo do zwierząt i szpilek - moje koty mi je kradną, kradziejki jedne. I w ogóle co jest w tych naszych robótkach, że zwierzaki tak to rajcuje ;-)
Jak pisałam. Szal się sam robił i też właściwie sam się dość fajnie układa do blokowania. W porównaniu z prostym szalem, naprawdę przyjemność blokowania. Tym bardziej, że nie mam ran, ani drutów do blokowania, tylko szpilkuje i to na dywanie w pokoju.
UsuńWygląda na to, że Filon pilnuje, żeby szpilki z szala nie powyłaziły i szal się dobrze zblokował:) A przy okazji oko można przymknąć :)
OdpowiedzUsuńTak, taaaak. :-)
UsuńTylko kolejność czynności jest jednak odwrotna. Najpierw to przymknięte oko, a przy okazji... nie pilnowanie szpilek, co walcowanie ciałem szala. :-)
Ale on ma ładnie przycięte pazurki:) U mnie jak coś robię na podłodze, to od razu zwierzyniec jest obecny. Szpilek na razie nie ruszają, ale ogólnie lubią przesiadywać (zwłaszcza kotka) na tkaninach i tym podobnych.
OdpowiedzUsuńSama często bywam na podłodze, więc nie jest to wydarzenie dla psów. Jakoś też niespecjalnie interesuje się tym, co robię. Nawet kłaki alpaki zostały tylko powąchane i luz. Filon jak się kładzie a powierzchnie słuszną zajmuje, to go wcale nie rusza, że coś jest przy okazji zgniecione, przygniecione, czy w najlepszym razie przesunięte. :-) Chociaż nie łazi, jak słoń i ma poczucie odległości i przestrzeni, wiec nie robi za tarana, tylko czeka, by mu podać, gdy coś wpadło, gdzie nie sięgnie, czy po prostu się wycofuje. Jednak przy siadaniu i kładzeniu, to obowiązują inne nieco prawa i ... no nie należy kłaść rzeczy pod mastifa, bo trudno je wyciągnąć spod niego. I tyle, proste. :-)
UsuńJak się dobrze przyjrzeć to w każdej mojej robótce znajdzie się chociaż kawałek sierści , no cóż taki urok mieszania ze zwierzakami.
OdpowiedzUsuń:-))) Otóż to. ;-)
UsuńW końcu nam też wypadają pojedyncze włosy. Tyle tylko, ze mamy nieco mniej powierzchni tego owłosienia. :-)))
Olimpijski spokój emanuje z tego psiska:)
OdpowiedzUsuńMoja Muńka ma fatalny zwyczaj uwalić się w przejściu i ... też spokój,
mogę nad nią latać w te i we wte - bez różnicy:)
Pozdrawiam!
Oj tak, siła spokoju. :-)
UsuńAle w sumie to dobra cecha. Chyba wolę właśnie tak, niż nadpobudliwe zwierzę.
U mnie nie tak łatwo fruwać nad Filonem, ale i owszem, to często najszybszy sposób przemieszczenia się. Pewnie u Ciebie tak samo. ;)