Pages

22 lutego 2018

Się Porobiło - cz. 214 - Duuuża sprawa

Właściwie duża psia poducha.
Tak, wiem, w różnych sklepach jest dużo różnych psich legowisk. Niby od koloru do wyboru. Niby... bo z dużymi wcale nie jest tak wesoło. Nie dlatego, że ich nie ma, bo można nawet fajne znaleźć, problem w tym, że te, które względnie mi się podobają, niestety nie są rozbieralne. Brak możliwości zdjęcia zewnętrznej warstwy, poszewki i oddzielnego jej wyprania, to dla mnie porażka. Nie trafia do mnie za bardzo, że legowiska są z tkanin brudoodpornych i to jest ok. 


Koniec końców, po wielu tygodniach zastanawiania się, jak uszyć, z czego, co włożyć, nadarzyła się okazja, by stacjonarnie kupić w promocji kiermaszowej (w outlecie tkanin), coś miłego i ładnego. Bardzo mi się podobają 2-3 wzory tkanin w typowo psie wzorki i gdyby nie fakt, że to wodoodporne poliestry, których nie mogę pomacać (kupiłam dwa inne z innym przeznaczeniem i nie jestem przekonana, że to jest miłe i miękkie, jak zapewnia sprzedawca), odstraszał skutecznie przed zakupem, tym bardziej, że jak je zobaczyłam kosztowały mniej, niż teraz.
Natrafiłam w necie na fajne legowisko, z bokami (takie 'korytko' i wymienną poduchą), wszystko na zamki, rozbierane do zera i się napaliłam. Jak znajdę linka, wkleję ku pamięci i radości może jeszcze kogoś. Jednakże, jak zaczęłam wyliczać ile czego powinnam mieć, (przy czym nigdzie dobrze nie mogłam określić ile potrzebuję kulki sylikonowej) i wyszło mi sporo ponad 250 zł, to poległam na planach. Co innego mieć pewność, a nie gdybanie.
Skończyło się więc na legowisku - dużej poduszce. To taka wersja testowa, żeby zobaczyć, jak się wszystko sprawuje i czy kulka za tydzień nie będzie naleśnikiem.


Poducha jakoś specjalnie fotogeniczna nie jest. Wygląda wręcz smętnie. Pomimo, że tkanina fajne, coś jak gruby sztruks, welur, ale bardziej sztruks. Prawdopodobnie rozmiarówka mniejsza wyglądałaby zgrabniej. ;-) My mamy zaokrąglony prostokąt o wymiarach 150 cm na 110 cm i wysokości 14 cm. W środku poducha z białej bawełny, a w niej 4 kg kulki sylikonowej.


Do tego 2 metry zamka. I przyznam, że jestem dumna z siebie, jak ładnie i równo udało mi się wszystko wszyć i zszyć. :)


No i pan pies wpasowany kolorystycznie w górną warstwę. Oczywiście jasna góra wróży rychłe pranie, więc dość szybko pralka i życie zweryfikuje sensowność tego zakupu. W sumie i tak wyszło mi ponad 120 zł, nie licząc kosztów szycia i czasu.



Śmiać mi się chce, bo jak Joszko się przemieszcza po poduszce, to przewala się cała zawartość środka. On podnosi wysoko łapy, jakby faktycznie udeptywał chmurkę. Oczywiście nie ma znaczenia, że coś się zagnie, podegnie, etc...


I chyba mu się spodobała ta poducha, a jest 3 razy grubsza niż moja kołdra, bo jak tylko dostał, położył się i zasnął. 

 







20 komentarzy:

  1. Cudny jest ten twoj Joszko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Duży pieso to i sprawa duża :)
    Sprawiłaś wielką frajdę Joszkowi, to widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz... z tą radością, to on się cieszy na wszystko, ale z akceptacją i 'ukochaniem', to już różnie. Ogólnie lubi od samego początku wszystko, na co można się położyć. Stosunkowo od niedawna moje łóżko. :-) Jednak każda 'szmatka' na podłodze, która nie jest dywanem już wzbudza radość. Szczególnie mnie to cieszy, gdy rozkładam się na dywanie do krojenia tkanin. :-)))

      Usuń
  3. Pani stworzyła legowisko może nie idealne kolorystycznie, ale najwygodniejsze na świecie! Tarmoszki dla Joszki ❤️😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że ono jest takie trochę 'niewyważone'. Jak kulka się przemieści (oczywiście za pomocą Joszka, bo sama nie potrafi) z poszewce, to powstają góry i doliny (wygląda to oczywiście mało estetycznie), ale to nie problem, jednak przechodząc przez nie (a do zdjęcia akurat leżało nie w miejscu docelowym), gdy stanęłam, to się prawie poślizgnęłam !
      Za tarmoszki pięknie dziękujemy. :)

      Usuń
  4. Przynajmniej Twój pies na nim śpi a jak ja kotom uszyłam legowisko to omijają szerokim łukiem:) Fajny pies co to za rasa? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpi i owszem. Ale on się przemieszcza po cały mieszkaniu ze spaniem, więc gdy ja w innym pokoju, on też i tam się pierdzielnie na podłogę, czy dywan, albo kanapę. 'Roboczo' ma kocyki/pledziki kładzione na kanapę, czy podłogę, gdy mymla coś poza miską. Szału więc łóżeczko nie czyni. Pierwsza noc, to nawet tak patrzył dziwnie, - gdzie jest mój drybed ? :-) Jak mam spać ? :-)

      Usuń
  5. Takie fotki zawsze wywołuja uśmiech, wieeelka sprawa :-) Wyrazy podziwu za uszycie legowiska, szczególnie tego kalibru. No i dobrze że Joszko docenia, on jest naprawdę szalenie wdzięcznym obiektem, widać że chętnie akceptuje wszystko co mu Pani oferuje :-) A ja kotu dałam stara (coś się a z ogonkiem nie chce wstukać, co jest??) poduszkę i to przyjał chętnie, puste kartony do posiedzenia w środku też łyka,czemu nie, ale jakbym się wysiliła i uszyła mu wypaśne legowisko to pewnie skończyłoby się jak u Basi. Nawet się boję obszyć tę poduchę czymś ładnym bo się zgaga obrazi i nie będzie chciała na niej spać.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym docenianiem, to ja bym nie przesadzała :-) Jest, bo jest. Jak pisałam wyżej w odpowiedzi, jakoś tak bez rewelacji, jak przyszło do spania nocnego. Nie wiem, czy gdyby miał obok drybeda, to by go nie wybrał. :-) Ale z doświadczenia z poprzednimi psami, na starość zaczyna doceniać się takie uszytki. :-)

      Usuń
  6. ooo piękne legowisko i takie cudne kolory :-) miałam ten sam problem z legowiskiem dla mojej goldenki - jak już znalazłam duże wygodne i cenowo przystępne to nie było rozbieralne, a jak było to cena powalała. I tak dotarłam do hurtowni tapicerskiej gdzie nabyłam piankę, suwak na metry i fajne resztki materiałów za niewielkie pieniądze. W rezultacie trochę to trwało ale powstało praktyczne i wygodne łoże dla psinki.

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzchni kolor dopasowany do psa, żeby kłaków nie było widać z daleka. :-))) Ale poważnie, to raczej będzie jasne utrapienie. Być może będę go już za tydzień przeklinać, po wyjęciu z pralki.
      Też mi się marzy móc kupić coś tapicerskiego, bo to tkaniny bywają i odporne na pranie (nie wszystkie, ale można coś znaleźć) i na uszkodzenia. Mogę nawet co jakiś czas coś szyć nowego, byle tylko nie iść jednocześnie z torbami. Metr tkaniny za 30-50 zł, kiedy na poduszę tylko potrzeba 3 -3,5 m na 'chwilę', to trochę drogo. Ciągle też nie wiem, jak zachowa się wypełnienie. Ta kulka silikonowa diabelnie miękka jest, ale też śliska. O tym nie miałam pojęcia. A Ty jakie łóżeczko szyłaś ?

      Usuń
  7. Pewnie, że mogłaś kupić gotowe ale już pomijając niemożność uprania to zawsze masz wizję kogoś na kształt i użyte materiały, a tak zrealizowałaś coś co Joszko zaakceptował i to z entuzjazmem :)
    A taki "malutki" pieseł wymaga też materiału, który przy pierwszym wyciągnięciu łap się nie rozerwie, bardzo eleganckie posłanie.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się marzy inne, bardziej ambitne, ale.... ;-)
      Tak, masz rację z tą wytrzymałością tkaniny. Sporo osób o tym nie myśli. Pamiętam, jak szybko pękały na szwach wszelkie łóżeczka w stylu 'pontona', bo gdy pies się oparł, ponton odsunął, to trachhhhhh.... A gdzie tu wyprać ?! Miałam w dzieciństwie rottkę. Łóżeczko miała prane w wannie, ręcznie, szczotką i pomimo, że tkanina lekko ortalionowata, to schło i schło. Wrzucanie kocyków na wierzch, bo takie łatwiej wyprać u mnie się nie sprawdza. Musi być konkretnie ubranko zakładane na całe łóżeczko i już. :-)

      Usuń
  8. Super poducha i piesio też zadowolony:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Pies aż tak mocno mojej radości i dumy nie podziela, ale ja się cieszę. :-)
      Pozdrawiam !

      Usuń
  9. Wcale nie wygląda smętnie, świetne jest! Nie dziwne, że Joszko pokochał! 4 kg kulki! To jest coś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, 4 kg kulki, niby dużo, ale powiem Ci, że cały czas się zastanawiam, czy nie powinnam jej tam drugie tyle wpakować, by całość nie była tak delikatna. Może trzeba bardziej upchać, by nie było aż tak miękko, bo jak się leży na legowisku, to jednak kulka się przemieszcza na boki, a pod psem robi się płasko i nawet ślisko, jak się po tym chodzi. Coś takiego, jakbyś stanęła stopą na rozsypanych kuleczkach czy ryżu, etc... Z kolei inne wypełnienie, np pocięta gąbka mnie się nie podoba.. ale pewnie byłoby sztywniej, może lepiej ? Nie wiem.
      Pozdrawiam !

      Usuń
  10. Uroczy Joszko, cudnie wygląda na swojej podusi. Prześliczne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...