Pages

29 kwietnia 2018

Ciągle jedwab

Ostatnio jakoś mi nie idzie ręczne robienie. Mam trochę pomysłów, ale tak jakoś nie tylko codzienność, ale też jakieś 'inne coś' mnie trzyma z dala od szycia, dziergania i czego tam jeszcze. 
Zwyczajmnie, nie mogę się zebrać, bo albo nie jestem przekonana na 100%, że chcę 'to', z 'tego i 'tak', albo... coś z codziennego życia mnie odciągnie.
W dużej mierze przeszukuję net. 
A to szukałam tkaniny na matę do samochodu, ochronną matę do bagażnika, dla psa - wieczny dylemat, czy praktyczna tkanina i tylko praktyczna (czytaj kodura), czy może jednak trochę estetyki (czyli poliester wodoodporny w jakieś ciekawe wzorki... coś ładnego, psiego, byle nie czarnego), oczywiście bez rezultatu. A to szukam wzoru, na luźny, dziurawy szal z niebieskiej jedwabnej nitki i kilkanaście prób niby fajnych wzorów, ale coś ciągle nie tak. Nitka jest niejednolita w kolorze, wzorek często zwyczajnie nie uwidacznia się należycie, albo z kolei kłóci się z kolorem. Ze względu na ilość posiadanej nitki, wszystko 'metrochłonne' jest od razu odkładane.A to kombinuję coś do szycia, ale ciągle coś nie pasuje. Szukanie w necie pochłania wiele czasu, a po iluś tam dniach zwyczajnie nudne. 
Między czasie, głównie w dni wolne niweczę jedwabne kokony i prostuję je na chusteczki. Obecnie dosychają ostatnie z drugiej paczki, czyli rozprostowałam 200 sztuk. Idzie mi coraz lepiej, jednak to nudna robota, nie oszukujmy się. Na raz wiele się nie zrobi. 8 sztuk w moim garnku, to optymalna ilość, by w trakcie rozmiękania za bardzo się nie chciały zaprzyjaźnić, bo to wnerwiające. Z kolei 4-5 kokonów na raz, na jedną chusteczkę, w miarę szybko schnie. 
Ktoś pytał na co naciągam. Nie mam rameczek. Sprawdzają się pojemniki po psich ciastkach, zarówno pudełko, jak i pokrywka.


Chusteczki nie są idealne, jak sklepowe, ale to dużo tańsza alternatywa, jeśli oczywiście ktoś nie dolicza robocizny. ;-)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...