Zdjęcia z pierwszego maja - było słońce i nawet ciepło, a w większości kraju deszczowo, wietrznie i zimno. Wczoraj pogoda już się zmieniała na niekorzyść, dziś zdecydowanie zimno i wiatr. Brrr...
Na działce jeszcze bardzo 'wczesnowiosennie', czyli dopiero odkopuję się spod suszków pozimowych, wczoraj została ścięta trawa (albo raczej coś, co ma nią być), wyczesana, nawieziona i podlana. Rośliny, które przeżyły zimę ostro budzą się do życia.
To mi przypomina starą prawdę, że ... życia się odradza. Nie zawsze w tej samej formie, ale jednak. ;-)
Na początek cesarska korona - nie pamiętam od ilu lat rośnie i nie pamiętam, kiedy zakwitła. Ciągle tylko łodyga, liście i finał. W tym roku... może nie ogromna, ale... jest. :-)
Poniżej na zdjęciach, w kolejności - szafirek (jeden z dwóch kwitnących :-)))) na ten ogrom cebul, to porażka, ale co tam) i maleńki bratek, kaczeniec, tulipany, migdałek, srebrny świerk i przekwitająca wierzba, czyli, bazie.
ładnie na tej Twojej działce. U mnie z kwitnących to tylko kilka tulipanów, ale jeszcze w pakach i przekwitajace hiacynty. A na jodłach całe tony szyszek. Jeszcze nigdy aż tyle ich nie było. A słońca to już od kilku dni nie ma. Zimno i mokro.
OdpowiedzUsuńA wczoraj doczytałam ogłoszenie na klatce, że będą ocieplać mi blok. Więc chyba szóstym zmysłem wyczułam, żeby nie sadzić kwiatów na balkonie :)
:-)
UsuńTulipany też jeszcze w pąkach w większości. Cieszę się z tego, bo ostatnie lata, to był moment, że się otwierały i zaraz przekwitały, bo takie słońce szalone było, a mnie nie było dane się nimi nacieszyć. Jesienią kupiłam 3 grupy kolorów - wszystkie, jak dotąd są żółte. No chyba, że pomerdałam miejsca i jeszcze rozkwitną wspomniane, w innych miejscach, innych kolorach.
U mnie też jakoś wyjątkowo tony szyszek. Ile już spaliłam ! Nie wiem, czy to taki rok, czy drzewa się starzeją. Ważne, że zaczynają się na nich organizować ptaki. Szaleją miedzy gałęziami mocno, szyszki spadają, chyba powinnam nabyć kask. :-)
Z tym ocieplaniem domu latem, to kiszka. Bo nie dosyć, że bałagan w koło, styropian wszędzie, balkon wyłączony z użycia, to jeszcze często w czasie upałów okna pozaklejane i zero powietrza. Ale coś za coś. ;-)
na szczęście napisali, że zaczynają od 6 maja to ocieplanie. Mam tylko nadzieję, że szybko się uwiną i zdążę jeszcze coś posadzić. Bo tak trochę durno przy trzech kępkach bratków siedzieć na balkonie.
OdpowiedzUsuńPiękne rośliny. I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń