Pages

11 czerwca 2020

Się Porobiło cz. 150 - To w sumie się porobiło...

Było wyzwanie uszycia tuniki na grupie Papavero. Długo się zastanawiałam, bo takie szerokie rękawy i kokarda z tyłu, to tak mi nie pasowało. Tzn. nie w ubranku mi nie pasowało, ale mnie, w sensie dla mnie w ubranku, że niby to takie nie moje. Widziałam coraz to nowe propozycje dziewczyn, miały fajne materiały, kolorowe, wzorzyste. Coraz bardziej zaczynało mi się to podobać. Kiedyś miałam z resztą tunikę białą, z bawełnianego kreszu, inną, z bawełnianymi koronkami i ona właśnie miała szersze rękawy i w sumie w chłodne lato, czy w ciepłą jesień, była doskonała. I tak wspominając sobie, olśniło mnie, że z dobry rok temu kupiłam na chińskim portalu dwie chusty z 'podwójnej gazy' (double cotton, double gaze), białą i liliową , właśnie z myślą o wykorzystaniu ich, jako kupony materiału. Padła decyzja. Rozczarowałam się, jak rozpakowałam chustę, bo z rzeczonego 1m x 2m okazało się, że jest coś... 89 cm na 175 cm. (weszłam na aukcję i faktycznie były wymiary realne, nie te, które mi się wydawały) i tkanina była pojedyncza, ale i tak poszły nożyczki w ruch. Rękawy nieco krótsze, ale jest ok.


Jak siadłam do maszyny, dotarło do mnie, że .., kurcze, jak to zszyć ? Nitki są 'tkane' bardzo luźno, więc przy szwie się wszystko rozłaziło. Zostało szyć ściegiem francuskim. 


Ale to nie jedyny problem. Faluje też obszycie obłożenia dekoltu. Chociaż zmniejszyło po przeprasowaniu i mam nadzieję, że się ułoży podczas noszenia. Większym problemem jest fakt, że tkanina zwiewna i powiewna okazała się być bardzo prześwitująca. Kompletnie nie odnosi się takiego wrażenia, gdy jest to chusta. Ale już, gdy 'robi' za ubranie, to białą bielizna się niestety przebija. Może kolor beżowy wypadnie lepiej, jednak najrozsądniej jest pomyśleć o koszulce pod spód.


Z zupełnie innego materiału jest prążkowana koszulka. Kawałek tkaniny kupiłam jako cienką wiskozę. W dotyku obiecująca. Cienka, delikatna, lekko elastyczna, fajnie się szyła. Podwijały się brzegi materiały i owszem, ale dały się spacyfikować i spokojnie podszyć. Koszulka na bazie "Super t-Shirta" Agnieszki Tylak. 


Koszulka odszyta ściegiem overlockowym (szwy), prostym (dekolt) i elastycznym (podłożenia), wykończona lamówką z tej samej tkaniny.

Uturlałam w końcu kilka kolejnych świeczek z wosku. Robota szybka, a ja jakoś nie mogłam się zabrać. A obiecywałam sobie już to hohoh... gdy tylko przyjechały 'wafle' woskowe do woskowijki. Wówczas nie miałam knotów i czekanie na nie bardzo mnie męczyło. 

 
Zbieg okoliczności, czy nie ale do tych świec chętnie przybywały (w pierwszych 2-3 dobach ich stania na szafce) wszelkie prążkowane owady. Hmmm... ?!

Zrobiłąm mały remanent w tkaninach. Kurcze, niby ich mam dość dużo, ale albo nie potrafię się zdecydiować, by je pociąć na coś konkretnego, albo mam pomysły na ubranie, jednak nic z moich zapacsów się nie nadaje. Mam sporo bawełny, czy to tkaniny 100 % takiej zwykłej, ale też dzianinowej bawełny na koszulki, cienkiej i grubszej dresówki, Jakieś inne, z polowania, czy okazji, ale ... nic takiego fajnego naturalnego, co można byłoby przeznaczyć na bardziej ambitne uszytki. Szukam w sklepach netowych i też mi średnio idzie :( Gubię się, bo jest sporo sztuczności, sporo jakiś dziwnych nazw, niekoniecznie zbieżnych z tym, co pamiętam, gdy mama szyła. A sklepów stacjonarnych u mnie brak. Od taka bida. :(


4 komentarze:

  1. Nie chciałabym szyć takiej cienizny. Ale kolor ma bardzo delikatny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) W pierwszej chwili naprawdę przerażenie i jedyna słuszna myśl... do kosza z tym i całym pomysłem ! I dramatycznie tez się mierzyło na pierwszym ściegu, bo coś mnie pokusiło tego dokonać. Przyznaję, bardzo durny pomysł.
      A reszta już w miarę szła dalej. ;-)

      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. No to już zaszalałaś nawet w najśmielszych marzeniach nie myślę o szyciu czegoś tak zwiewnego :)
    Sam krój i ta fantazyjna kokarda na plecach bardzo miły dla oka ale to szycie mnie by przerosło. Świece są mi bliskie bo lubię je zapalać i lubię atmosferę, którą tworzą ale raczej robić nie będę starczy mi jak popatrzę na Twoje :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, też nie planowałam :D Czasami niewiedza, czy raczej nieświadomość ma dobre skutki. :)
      Świece... cóż, gdy chciałam zrobić własne woskowijki i przyszło mi kupić cała 'ryzę' wosku, doczytałam się, że palenie świecy z wosku przy pracy z monitorami jest prawie zbawienne, więc .... czemu nie ? ;-)

      Pozdrawiam

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...