tag:blogger.com,1999:blog-994962402131563882.post7851977438233737319..comments2024-02-05T09:16:19.882+01:00Comments on Pod Jedynką: Się Porobiło - cz. 195 - Luźne spodnieSię Porobiłohttp://www.blogger.com/profile/12011944919391148040noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-994962402131563882.post-91258244131199133032017-06-12T22:00:56.510+02:002017-06-12T22:00:56.510+02:00Kolor słoneczny mówisz, mój ojciec za to, że będę ...Kolor słoneczny mówisz, mój ojciec za to, że będę ściągać wszystkie robale. :) <br />Wycięłam 40, bo mi się wydawało, że będzie lepiej, ale, jak zaczęłam zszywać, to miałam więcej pracy, bo doszło ścinanie już gotowego. Przyznam, że sama nie wiedziałąm, na jakiej wysokości wypadnie pas i całe spodnie. Pomna tego, jak szyłam pasiaste, klasyczne, z kieszeniami i zamkiem (ze starszej Burdy), wszytko ładnie i pięknie, a pas machnęłam 'po staremu' w pasie. Trochę mi kiepsko, bo jednak wole już niżej, na biodrach. A, że już miałam kieszenie i zamek, to mi się nie chciało pruć i poprawiać. Więc teraz koniecznie chciałam niżej, więc tym samym całe spodnie musiałam obniżyć, a właściwie podciągnąć w górę, by podkrój kroku nie wypadł na kolanach. :D Walczyłam też z sobą, co do szerokości. Tkanina jednak bardziej sztywna niż wiotka, więc nie było co szaleć z szerokością taką, jaką proponuje się do cienkich i jednak bardziej zwiewnych ubrań. <br />Z mych niewielkich doświadczeń z gazetkami, to praktycznie najwięcej bujam się z poprawkami z Burdy. Możliwe, że jest to też kwestia samego modelu. Im bardziej klasyczny, z większą ilością dopasowań, tym wiadomo, trzeba kombinować (zwłaszcza samej na sobie i dla siebie). Jednak się różnimy budowami, taka prawda - trzeba dopasować. A takie są modele Burdy. Te inne gazetki mają jednak luźniejszą formę. Teraz kupiłam jeszcze 'Szycie' - chodziło mi o model spodni takich niby dresowych. Wiesz, jak to jest, jak czegoś szukasz, potrzebujesz na już. Paradoksalnie od 2 m-cy jakoś nie widziałam spodni w gazetach. :) Mało tego, przeglądałam 10 dni temu wszystkie dostępne i nie widziałam, a po 3-4 dniach kupiłam z myślą o czymś innym, a patrzę - o, spodnie. :D <br />Sama też preferuję zdjęcia realne, bo grafika może być taka sama, a efekt końcowy niekoniecznie. Sporo zależy od tkaniny. Takie zwykłe tshirtowe, dresówkowe ubranka, to ja kroję zdecydowanie na oko, na wzór już posiadanych i całkiem dobrze na tym wychodzę. Ale już klasyczne, to niestety, muszę się wspierać wykrojem i żeby nie było, czytam opis wykonania. <br />Już nie raz się przekonałam, że lepiej przeanalizować kolejność wykonania niż iść na żywioł. :D<br /><br />Pozdrawiam ! :)Się Porobiłohttps://www.blogger.com/profile/12011944919391148040noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-994962402131563882.post-50453676084641468802017-06-12T20:20:25.428+02:002017-06-12T20:20:25.428+02:00Wygodne z pewnością, jestem bardzo ciekawa jak się...Wygodne z pewnością, jestem bardzo ciekawa jak się prezentują na ludziu :-) Właściwie na modelce w gazecie całkiem nieźle, na wieszaku też ok :-) Na lato jak znalazł, i kolor też słoneczny. Od jakiegoś czasu, ekhem, omijam szerokim łukiem takie modele, no ale ja z rozmiaru 40 na pewno nie miałabym co ścinać :-))) Ciekawa jestem trochę jak się szyje modele z tej gazetki. Jedna sukienka z dzianiny niedoszyta leży zwinięta w szafie, wykrój był delikatnie mówiąc kijowy. Z innego numeru uszyłam pidżamkę i jest ok, ale to nie haute couture. Koszula była taka sobie, chociaż może nie najgorsza. Chyba bardziej wiem czego się spodziewać po Burdzie, a do Anny/Mody na szycie jednak zachowuję rezerwę. Chyba wolę jak wszystkie modele są przedstawione na zdjęciach bo rysunkom zdecydowanie nie wierzę. Więcej tej gazetki nie kupuję, ale może się uprzedziłam niepotrzebnie. <br />W każdym razie słoneczne porteczki wyglądają bardzo ok! Pozdrawiam!<br />oldnannyhttps://www.blogger.com/profile/13189906707498553534noreply@blogger.com